Borek wprost o hejcie
Na początku drugiej odsłony meczu Trójkolorowych z beniaminkiem ogromny błąd popełnił Marcel Łubik. Młody golkiper – znany przecież z fantastycznej gry nogami – po złym przyjęciu stracił futbolówkę tuż przed własną bramką. Arka oczywiście wykorzystała ten błąd młodziana i doprowadziła do wyrównania. Górnik i tak zdołał to spotkanie spokojnie wygrać, ale to wydarzenie z 21-letnim bramkarzem w roli głównej może posłużyć jako pretekst do dyskusji.
Mateusz Borek przypomniał, że zawodnicy są tylko ludźmi i każdy z nich popełnia błędy. Dziennikarz na myśli ma ostatnią sytuację z meczu Zagłębia Lubin z Widzewem Łódź w Pucharze Polski, gdzie fatalnie przy ostatecznie decydującej bramce RTS-u zachował się Rafał Gikiewicz. Na doświadczonego golkipera spłynęła masa krytyki i hejtu, co zdaniem Borka nigdy nie powinno mieć miejsca. Dziennikarz apeluje o korzystanie z konstruktywnej krytyki, zamiast rzucania mięsem w stronę piłkarzy.
— Nie tylko starzy, doświadczeni bramkarze jak Rafał Gikiewicz puszczają czasem dziwne bramki. Dziś to się przydarzyło jednemu z największych talentów Marcelowi Łubikowi. Skrytykujmy, dajmy niższą ocenę, ale nie hejtujmy. Bo czasy są pojebane. I ma to często fatalne skutki. A chłopak zrobi wiele dobrego dla polskiej piłki. Damian Węglarz też mógł zrobić duuużo więcej. P.S. Hejtowanie, straszenie i obrażanie dzieci zawodników to już zachowania poniżej pasa. To poszło o dwa mosty za daleko – napisał Mateusz Borek na platformie „X”.










