Szybki gol Kosticia na otwarcie
Ostatnie tygodnie dla kibiców Juventusu były niezwykle przykre. Od zwycięstwa 4:3 nad Interem w połowie września, „Stara Dama” zanotowała pięć remisów z rzędu, a następnie trzy kolejne porażki. Efektem tego była utrata pracy przez Igora Tudora.
Dowodem na powiew świeżości było zwycięstwo 3:1 nad Udinese, kiedy to tymczasowym trenerem był Massimo Brambilla. W czwartek z kolei klub ogłosił zatrudnienie Luciano Spallettiego, który pozostawał bez pracy od czerwca po tym, jak został zwolniony z reprezentacji Włoch.
Pojedynek z tegorocznym beniaminkiem Serie A rozpoczął się dla Juventusu w najlepszy z możliwych sposobów. Już w 2. minucie Filip Kostic skorzystał z niepewnego zachowania obrońców gospodarzy i wbiegając z lewej strony pola karnego, pewnym strzałem znalazł drogę do siatki.
Vardy dał sygnał do ataku
Mimo sporej przewagi od pierwszej minuty, przez długi czas Juventus nie był w stanie podwyższyć wyniku. Na drugie trafienie kibicom przyszło poczekać do 68. minuty. Ponownie po niepewnym wybiciu przez obrońcę Cremonese piłkę tym razem przejął Andrea Cambiaso i mocnym strzałem podwyższył na 2:0.
Gdy wydawało się, że po tym trafieniu Juventus spokojnie dowiezie wynik do końca, w 83. minucie Federico Gatti zachował się mocno niepewnie, z czego skrzętnie skorzystał Jamie Vardy. Anglik pomknął na bramkę gości i sprytnym strzałem zniwelował straty do stanu 1:2. Na nic więcej gospodarzy nie było jednak już stać.
