Milik wciąż bez gry
Arkadiusz Milik od bardzo dawna nie pojawił się na boisku. Po raz ostatni miało to miejsce w meczu towarzyskim z Ukrainą, tuż przed Euro 2024. Od tamtego czasu zarówno w klubie, jak i reprezentacji polski napastnik nie rozegrał nawet minuty.
Ciekawe spostrzeżenie na temat sytuacji Milika w klubie przedstawiła „La Gazzetta dello Sport”. Okazuje się, że wskutek przeciągających się kontuzji i problemów zdrowotnych, mało kto pamięta go za czasów gry. Mało co wskazuje na to, aby niebawem miało się to zmienić.
„Koszmarna” sytuacja Milika
Głos na temat sytuacji Milika zabrał Mateusz Święcicki, który na kanale Meczyki wprost stwierdził, jak wygląda aktualna dyspozycja polskiego napastnika.
– Niesamowite jest, jaką głębię w ataku ma Juventus. Jest Openda, jest David, jest Vlahović… Nie wiem, czy dla Arka Milika dzisiaj znalazłoby się miejsce nawet na ławce rezerwowych. To jest jeden z większych indywidualnych koszmarów polskiego piłkarza w ostatnich latach – powiedział.
Co najciekawsze, mimo zerowej liczby minut na murawie w ostatnich miesiącach, Milik wciąż wzbudza zainteresowanie innych klubów. Już latem próbował go sprowadzić Trabzonspor, który rzekomo ma podjąć kolejną próbę zimą.










