Pierwsza połowa pod kontrolą Atletico
Już w drugiej minucie świetną okazję na zdobycie pierwszej bramki tego wieczoru miał Alvaro Morata. Atletico wyprowadziło świetny kontratak i Hiszpan otrzymał fenomenalne podanie od Griezmanna. Napastnik Materacy zbyt długo zwlekał jednak ze strzałem i jego uderzenie zablokował defensor gości.
Gracze Simeone nie składali jednak broni i wciąż napierali na defensywę BVB. Opłaciło im się to błyskawicznie, bo już dwie minuty później. Fatalny błąd popełnił Ian Maatsen, którego ryzykownym podaniem obsłużył Gregor Kobel. Holender podał piłkę wprost pod nogi Rodrigo De Paula, który bez problemu pokonał bramkarza. Przyjezdni z Dortmundu od samego początku musieli gonić wynik.
Borussia miała trudności z otrząśnięciem się po tym błędzie i w następnych minutach to wciąż Atletico wyglądało lepiej. Podopieczni Simeone mieli w krótkim odstępie czasu kilka groźnych sytuacji. Najgroźniejsza okazała się natomiast ta z 32. minuty.
Fatalny błąd kolejny raz popełnili defensorzy BVB. Do piłki dopadł Antoine Griezmann i posłał wspaniałe podanie do Samuela Lino. Brazylijczyk precyzyjnym uderzeniem pokonał Kobela i podwyższył wynik na 2:0.
Do końca pierwszej połowy Atletico zdołało utrzymać przewagę i podopieczni Simeone do szatni schodzili z dwubramkowym prowadzeniem. Piłkarze Borussii Dortmund mieli natomiast podczas przerwy, o czym rozmawiać, bo na boisku ich gra wyglądała bardzo słabo, szczególnie w defensywie.
Borussia obudziła się w drugiej części meczu
Rozmowy w szatni zdecydowanie wyszły Borussii na dobre, bo podopieczni Terzicia wyglądali znacznie lepiej. Wciąż nie mogli jednak przebić się przez świetnie zorganizowaną defensywę Materacy.
Atletico również nie pozostawało jednak bierne. W 75. minucie fenomenalną okazję na skompletowanie dubletu miał Samuel Lino. Brazylijczyk dobrze odnalazł się w polu karnym i zdołał oddać strzał po dośrodkowaniu z bocznej strefy boiska. Genialną interwencją popisał się jednak w tej sytuacji Kobel i dzięki Szwajcarowi na tablicy wyników wciąż widniało 2:0.
Borussia Dortmund kilka minut później zdołała strzelić gola kontaktowego. Po błędzie defensywy Atletico w 81. minucie do piłki w polu karnym doszedł Sebastian Haller. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej spokojnie pokonał Jana Oblaka i dał swojej drużynie nadzieję na korzystny wynik.
Bramka na 2:1 rozochociła przyjezdnych z Dortmundu. Kilka minut później pięknym uderzeniem z dystansu poprzeczkę obił młody skrzydłowy, Jamie Bynoe-Gittens.
W samej końcówce wyczyn Bynoe-Gittensa strzałem głową powtórzył Julian Brandt. Atletico dość szczęśliwie, ale wygrywa 2:1. Przed rewanżem ma więc jedną bramkę zaliczki.
Atletico Madryt 2:1 Borussia Dortmund (2:0)
De Paul 4′, Lino 32′ – Haller 81′