Echa rozstania Grzyba z Jagiellonią
Nie milkną echa niespodziewanego odejścia Rafała Grzyba z Jagiellonii Białystok. Legenda klubu i jednocześnie asystent Adriana Siemieńca został nagle zwolniony, a kulisy całej sytuacji pozostawały niejasne. Teraz na jaw zaczyna wychodzić coraz więcej faktów.
Z informacji przekazanych przez TVP Sport wynika, że jedną z przyczyn rozstania obu stron były… żony Grzyba i Siemieńca.
– W kilku źródłach usłyszeliśmy, że mogło dojść do konfliktu między żonami trenerów Grzyba i Siemieńca. Pojawiały się też głosy, że Grzyb negocjował umowę z innym klubem, a to nie spodobało się Siemieńcowi – czytamy we wspomnianym źródle.
Szczegóły rozstania Grzyba z Jagiellonią
Niedługo po informacji o zwolnieniu Rafał Grzyb opublikował na swoim Instagramie oświadczenie. – Oczywiście, nie tak wyobrażałem sobie to rozstanie, ale nie o tym chciałem dziś pisać. Zrodziło się wiele pytań i domysłów, które nie pomagają ani mnie, ani Klubowi, stojącemu przed intensywnym czasem. Wiele temu Klubowi dałem, lecz jeszcze więcej mu zawdzięczam – napisał, nie podając przy tym szczegółów.
Na konferencji po meczu z Arką Gdynia głos w sprawie zabrał Adrian Siemieniec, ale z jego słów niewiele wynikało. TVP Sport dowiedziało się jednak nieco więcej. – Ustaliliśmy też, że od tygodni narastało napięcie między Siemieńcem i Grzybem w sprawach sportowych związanych z drużyną. Trenerzy coraz częściej miewali różnicę zdań w kwestiach związanych z taktyką i przygotowaniem zespołu – dodał.
Trener Jagiellonii miał się zdenerwować, że nie wiedział nic o spotkaniu Grzyba i kilku piłkarzy w jednej ze szkół podstawowych. Wrócił również temat żon. – Proszę zapytać żony trenera Siemieńca, bo ze strony mojej żony takiego konfliktu nie ma – skwitował Grzyb.