Artur Szpilka o samobójstwie ojca
Artur Szpilka opowiedział swoją historię w książce pt. “Zawsze ten sam”, która ukazała się w zeszłym roku. Z kolei w październiku 2025 kinową premierę będzie mieć dokument pt. “Szpilka”. Film w reżyserii Filipa Dzierżawskiego pokazuje wszystko, z czym musiał mierzyć się były pięściarz – i to od wczesnego dzieciństwa. W czwartek był on gościem Mateusza Borka w “Hejt Parku”. Podzielił się wzruszającym wspomnieniem związanym ze śmiercią swojego ojca.
– On się powiesił, jak miałem trzy latka – rozpoczął. Później podzielił się wspomnieniem, co wydarzyło się 11 lat później.
– Na haku wisiał worek, zawieszony na trzech łańcuchach. Ten hak był zakręcony. Żeby go [worek] ściągnąć, trzeba było go podnieść. Nie było nikogo w domu. Wtedy płakałem, ale nawet teraz zdarza mi się na filmie zapłakać. Wychodziłem sobie na przerwę na pole, żeby nie nawdychać się tym kurzem, który był w piwnicy i wchodziłem z powrotem. Wszedłem, a worek się bujał na jednym haku w jedną i drugą stronę. Z płaczem stamtąd wybiegłem, zamknąłem piwnicę, trzasnąłem drzwiami. I czekałem, aż rodzice wrócą – kontynuował.
– Powiedziałem później mamie o tej sytuacji. Wtedy powiedziała mi, że właśnie w tej piwnicy się powiesił tata… – dodał.
“Hejt Park” z Arturem Szpilką do obejrzenia na Kanale Sportowym: