Iordanescu wraca do karnego z meczu z Rakowem
Rumuńskie media bardzo uważnie śledzą poczynania Edwarda Iordanescu w Legii Warszawa. To bardzo głośne nazwisko w tym kraju, jako że mówimy o szkoleniowcu, który trenował tamtejszych gigantów jak i reprezentację narodową. Szczególnie, że w ostatnim czasie pojawiały się sensacyjne doniesienia sugerujące możliwy powrót 47-latka do kadry Rumunii. On sam jednak postanowił zdecydowanie uciąć te plotki, podkreślając, że w pełni koncentruje się na Legii.

Teraz Iordanescu za pośrednictwem rumuńskich mediów postanowił przedstawić swoją perspektywę na ostatnie wydarzenia w ekipie Wojskowych. Zaczynając wypowiedź przypomniał, że zrealizował dwa z głównych celów klubu: wygrał Superpuchar Polski, pokonując Lecha Poznań, i zakwalifikował się do europejskich pucharów. Zrobił to mimo jego zdaniem “ekstremalnie trudnej sytuacji”, jako że kadra zespołu ciągle się zmieniała za sprawą wielu transferów przychodzących i odchodzących.
— Mimo to wyszliśmy z tej sytuacji obronną ręką, poza jednym ligowym meczem po starciu z Samsunsporem. Wtedy zdecydowałem się wystawić aż dziesięciu nowych zawodników – rzadko spotykana sytuacja, ale była to świadoma decyzja. W ciągu 15 dni rozegraliśmy pięć spotkań, więc musiałem chronić część piłkarzy. Z Samsunsporem zaryzykowaliśmy, ale mogliśmy spokojnie zremisować – mieliśmy 75% posiadania piłki w pierwszej połowie, trafiliśmy w słupek, a gola straciliśmy po kontrze – mówił Iordanescu, cytowany przez serwis Legia.net.
— Potem przyszedł pechowy mecz z liderem ligi – Rakowem, gdzie sędzia podyktował karnego po ewidentnym faulu w ataku. Widziała to cała Polska. Trzy dni później zremisowaliśmy z Jagiellonią, znów trafiając w słupek i oddając 20 strzałów. Dziś moim zadaniem jest utrzymać dobrą formę zespołu, przetrwać ten trudniejszy okres i konsekwentnie iść dalej w obranym kierunku – kontynuował rumuński szkoleniowiec.
Legia musi gonić w lidze
Aktualnie Legia Warszawa zajmuje siódme miejsce tabeli Ekstraklasy ze stratą siedmiu punktów do liderującego Górnika Zabrze (który rozegrał mecz więcej). Po zakończeniu trwającej przerwy na mecze międzynarodowe legioniści zmierzą się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin (19.10, 17:30). Później czeka ich starcie ze Szachtarem Donieck.
