Kuriozum w polu karnym Arsenalu. Kane żądał karnego
W drugiej połowie meczu Arsenal – Bayern doszło do skrajnie nietypowej sytuacji w polu karnym Kanonierów. Sędzia Glenn Nyberg wznowił grę od bramki angielskiego zespołu gwizdkiem, Raya podał futbolówkę do stojącego obok Gabriela, a ten… wziął ją w ręce i przestawił!
Gracze Bayernu momentalnie ruszyli w stronę arbitra i żądali podyktowania rzutu karnego. Nyberg jednak nie zmienił swojej decyzji i gra toczyła się dalej. Kuriozalna sytuacja wywołała wiele dyskusji w mediach i na arbitra spadła spora krytyka. Po meczu o kontrowersjach wypowiedział się Harry Kane.
– To był murowany rzut karny i nie mam pojęcia, dlaczego sędzia go nie podyktował. To byłoby dziwne. Arbiter zagwizdał, on (Raya przyp. red.) podał piłkę, a następnie on (Gabriel przyp. red.) ją podniósł. To byłoby dziecinne, ale to nie nasz problem – rozpoczął Kane.
Piłkarze Bayernu mogą także mówić jednak o dużym szczęściu. W samej końcówce meczu zahaczony przez Manuela Neuera w polu karnym został Bukayo Saka. Anglik runął na murawę, ale także w tej sytuacji arbiter nie zdecydował się wskazać na wapno.
– Zasady to zasady i być może oni też powinni otrzymać jedenastkę, my też powinniśmy jedną mieć. Teraz jest 2:2 i remis przed przyszłym tygodniem – kontynuował Anglik.
Arsenal przyjedzie na rewanż do Monachium już w środę, 17 kwietnia. Kanonierzy w weekend poprzedzający starcie zmierzą się natomiast z Aston Villą. Bawarczyków w międzyczasie czeka rywalizacja z FC Koln.