Maxi Oyedele pożegnał się z Legią Warszawa po zaledwie jednym sezonie i kontynuuje karierę w Ligue 1. Pomocnik podpisał pięcioletni kontrakt z RC Strasbourg Alsace. Kwota transferu wyniosła sześć milionów euro, a 40 procent tej kwoty ma trafić do Manchesteru United, którego pomocnik jest wychowankiem. Tym samym Oyedele stał się trzecim najdrożej sprzedanym piłkarzem Legii Warszawa. Dwa pierwsze miejsca na tej liście zajmują Ernest Muci (za 10 milionów do Besiktasu) oraz Radosław Majecki (za 7 milionów do AS Monaco).
Defensywny pomocnik jeszcze nie zadebiutował w Ligue 1. Na razie jego najgłośniejszym występem w nowym klubie był ten, gdy musiał… przejść chrzest w drużynie i zarapował przed resztą grupy. A jakie są jego perspektywy? Niezbyt dobre…
Marek Jóźwiak: To Chelsea kupiła Maxiego Oyedele
W poniedziałkowej „Mocy Futbolu” sytuację Oyedele przybliżył Marek Jóźwiak.
– Oyedele będzie miał bardzo ciężko. Wybrał trudną ligę i klub, w którym są ciągłe przetasowania zawodników, chodzi mi o liczbę transferów i wypożyczeń. A to dlatego, że Strasbourg to filia Chelsea. I mają tak naprawdę tego samego właściciela. Znam historię transferu Oyedele. To Chelsea kupiła Oyedele do Straasbourga, a nie Strasbourg kupił Oyedele na podstawie obserwacji. Po meczu Legii z Chelsea w Lidze Konferencji, Anglicy zapytali co to jest za zawodnik. No i powiedziano im, że ma przyszłość w Manchesterze, mówi po angielsku, bo jest w Anglii wychowany. I jak Chelsea usłyszała, że jest warty sześć milionów euro, to zdecydowała, że go weźmie do Strasbourga – zdradził Jóźwiak.
– Myślę, że zimą Oyedele może zostać wypożyczony. Z grą będzie miał bardzo ciężko, bo Strasbourgowi idzie bardzo dobrze w lidze. Zresztą możemy się o tym niedługo przekonać w Lidze Konferencji, bo Jagiellonia zmierzy się ze Strasbourgiem – dodał były zawodnik i działacz Legii, który grał także we francuskim Guingamp.
