Polska zremisowała z Niemcami
Polska reprezentacja legend w ostatnich miesiącach stoczyła pojedynki z Francją (1:1) czy Brazylią (2:2). W niedzielę natomiast zmierzyła się z ich odpowiednikami z Niemiec. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie zgromadziło się wiele gwiazd. Selekcjoner Jerzy Engel skompletował następującą kadrę na ten mecz.
BRAMKARZE: Jerzy Dudek, Radosław Majdan, Adam Matysek.
OBROŃCY: Michał Żewłakow, Tomasz Kłos, Marek Koźmiński, Arkadiusz Głowacki, Jacek Bąk, Jakub Wawrzyniak, Marcin Wasilewski, Marcin Baszczyński.
POMOCNICY: Arkadiusz Radomski, Jacek Krzynówek, Piotr Świerczewski, Sebastian Mila, Kamil Kosowski.
NAPASTNICY: Maciej Żurawski, Radosław Gilewicz, Artur Wichniarek.
W zespole rywali natomiast wystąpili Fredi Bobić czy Lukas Podolski. Warto dodać, że piłkarz Górnika Zabrze pierwszą połowę rozegrał jako gracz Niemiec, a po zmianie stron przeszedł do zespołu Polaków.
Lepszy początek rywali
Niemcy wyszli na prowadzenie już w 2. minucie spotkania. Lukas Podolski wyłożył piłkę Frediemu Bobiciowi. Head of Football Operations Legii Warszawa podwyższył potem prowadzenie swojej drużyny na 2:0. Wykorzystał przy tym błąd Jerzego Dudka, który nie zdołał utrzymać w rękawicach futbolówki dośrodkowanej z bocznego sektora.
Powrót Polaków
Potem jednak Biało-Czerwoni wzięli się do odrabiania strat. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy doprowadzili do wyrównania. Bramka Jacka Krzynówka sprawiła, że na przerwę piłkarzy obu drużyn schodzili przy wyniku 2:2. Emocje dopiero się zaczynały.
W drugiej części meczu Polacy wyszli na prowadzenie. Podolski wystawił bowiem piłkę Wasilewskiemu, a ten precyzyjnym strzałem trafił do siatki. Potem jednak Biało-Czerwoni się cofnęli, co dodało wiatru w żagle Niemcom. Do końca spotkania starali się o gola wyrównującego. Ten nadszedł w samej końcówce. Na listę strzelców wpisał się Patrick Helmes. Ustalił on wynik spotkania na 3:3.