Przemysław Frankowski dostał wsparcie od Roberta Podolińskiego
Przemysław Frankowski nie zbiera najlepszych recenzji po transferze do Stade Rennes. Nie brakuje głosów, że powołanie 30-latka na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski było błędem. Mimo tego Jan Urban dał szansę byłemu graczowi Lens w sparingu z Nową Zelandią. Trzeba przyznać, że wahadłowy nie pokazał pełni swoich możliwości. Jakby tego było mało, po 45 minutach musiał zejść z boiska ze względu na kontuzję. Następnego dnia opuścił zgrupowanie.
Mimo tego Robert Podoliński wciąż wierzy w to, że Frankowski może być ważnym piłkarzem kadry. Zaapelował, by nie skreślać wahadłowego.
– Uważam, że to wszechstronny piłkarz, który może zagrać na lewej stronie w czwórce, na wahadle. Kiedyś był próbowany na “dziesiątce”. Na razie nie stać nas na to, by z Przemka rezygnować. […] Uważam, że Przemek będzie tej kadrze potrzebny. Mało mamy w kadrze tak doświadczonych zawodników, którzy może nie błyszczeli, ale za to nigdy nie zawodzili. Kiedy gdzieś kogoś brakowało, zawsze mogliśmy na niego liczyć – i to na kilku pozycjach. Ja bym tonował opinie, bo my podrzucamy, a zapominamy złapać. Kto by powiedział miesiąc temu, że Skóraś może być w podstawowym składzie na Litwę? – zastanawia się Podoliński.
W sezonie 2025/26 Frankowski spędził 310 minut na boiskach Ligue 1. Nowy nabytek Stade Rennes wciąż czeka na pierwszego gola bądź asystę w barwach “Czerwono-Czarnych”.
Program Kanału Sportowego pt. “Loża Piłkarska” można obejrzeć poniżej.