Inter Miami wygrywa dzięki Messiemu, Suarezowi i Albie
Inter Miami szykuje się do fazy play-off MLS. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Lionel Messi i spółka zagrali swój ostatni domowy mecz przed zakończeniem fazy zasadniczej. Rywalem ekipy z Florydy była Atlanta United. W drużynie ze stanu Georgia zabrakło Bartosza Slisza, który jest obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski.
Tuż przed przerwą wynik spotkania otworzył Messi. Argentyńczyk popisał się cudownym uderzeniem z krawędzi pola karnego. Po zmianie stron legendarny piłkarz wcielił się w rolę asystenta. Posłał długą piłkę w kierunku Jordiego Alby, który wykończył akcję efektownym lobem. Można powiedzieć, że reprezentant Hiszpanii dostał prezent na koniec kariery. Na początku tygodnia były gracz Barcelony ogłosił, że bieżący sezon MLS będzie jego ostatnim.
W 61. minucie sprawy w swoje ręce wziął Luis Suarez. Urugwajczyk pokonał bramkarza wolejem z niezwykle trudnej pozycji. Głównym bohaterem meczu był jednak Messi, który strzelił swojego drugiego gola w 87. minucie. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Jordi Alba, który tym samym odwdzięczył się swojemu koledze z boiska.
Po 33 meczach MLS Inter Miami zajmuje trzecie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Bilans Lionela Messiego to 24 gole i 14 asyst. Po meczu z Atlantą United Argentyńczyk zrównał się z Denisem Bouangą z Los Angeles FC, jeśli chodzi o liczbę bramek. Obaj są na szczycie klasyfikacji strzelców.