Przemysław Saleta to ikona polskich sportów walki. Najpierw miał udaną karierę w kickboxingu, a następnie stał się cenionym pięściarzem, który był mistrzem Europy. W boksie stoczył 52 walki, z czego wygrał 44. Ma na rozkładzie m.in. Andrzeja Gołotę. Po karierze bokserskiej zaliczył epizod w MMA. Dziś ma już 57 lat, ale wciąż zachwyca dobrą formą. Jaki jest jej sekret? Saleta zdradził nam to podczas premiery filmu “The Smashing Machine”.
– Jeśli mogę, to trenuję codziennie. Ale minimum staram się trzy razy w tygodniu, bo jeśli nie trenuję minimum trzech razy w tygodniu, to jest mi źle. Przede wszystkim psychicznie – powiedział były pięściarz.
I dodał, że od jakieś czasu stosuje także głodówki.
– Jestem na głodówkach czasowych. Generalnie jem tylko w czterogodzinnym oknie czasowym. A od czasu do czasu robię sobie głodówki 36 godzinne. Ostatnio jednak nie jadłem od środy od godz. 18 do niedzieli do 18 – zdradził Saleta.
Całą rozmowę możecie zobaczyć od 38 minuty
Niecodzienny sposób Salety na łatwiejsze zbijanie wagi
Przemysław Saleta w podcaście “Wieczór z Hubertem” w Kanale Sportowym zabrał głos w sprawie swoich trudności ze zbijaniem wagi do walk.
— To był okres dyskotek. Wszystko zależy od wiedzy. Bo tak jak mówisz, ja wtedy jadłem praktycznie raz dziennie i strasznie się męczyłem nie jedząc. Natomiast zabawne jest to, że obecnie bardzo często mam długie okresy, w których specjalnie jem raz dziennie. I się czuję super. Tylko oczywiście jem odpowiednie rzeczy i to kontroluję, a przede wszystkim nie muszę tego robić. A tam właściwie musiałem. Rzeczywiście najgorsze są te wieczory, bo do dzisiaj mam tak, że trudno mi zasnąć, gdy jestem głodny. Miałem wówczas opracowany schemat wyjść wieczorem. Nie piłem alkoholu, nie tańczyłem i dalej nie tańczę, ale wychodziłem ze znajomymi i przez to nie myślałem o głodzie – mówił Saleta.