Kamil Grosicki i Robert Lewandowski wyjaśnili sobie tę kwestię
Kamil Grosicki postanowił wznowić karierę reprezentacyjną przed wrześniowym zgrupowaniem kadry. Jan Urban pokazał, że stawia na 37-latka. Dał gwieździe Pogoni Szczecin szansę w meczach z Holandią i Finlandią. Co więcej, doświadczony pomocnik znalazł się w kadrze na starcia z Nową Zelandią i Litwą.
Pierwszemu pożegnaniu „Grosika” z kadrą towarzyszyły kontrowersje. Dostało się Robertowi Lewandowskiemu, który pojawił się w Chorzowie rzutem na taśmę. Chwilę później rozpoczęła się tzw. „afera opaskowa”. Piłkarz szczecinian ujawnił, że rozmawiał o tych kwestiach z „Lewym”.
– Tak, omówiliśmy kilka kwestii. Z Robertem Lewandowskim rozmawiałem nawet przed wrześniowym zgrupowaniem. Najpierw rozmawialiśmy po męsku, później po kumpelsku. Wytłumaczyliśmy to sobie i zamknęliśmy pewne sprawy jak faceci – powiedział w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”.
– Było dużo szumu wokół drużyny, niektóre sprawy żyły swoim życiem. Tak jak mój wpis „Dzieje się” na portalu X. Napisałem tak w momencie, gdy Robert tracił opaskę kapitańską. Miałem informację o takiej sytuacji, trochę na fantazji, w wakacyjnym humorze, chciałem się pochwalić „newsem”, a niefortunnie pięć minut wcześniej PZPN poinformował o tej decyzji oficjalnie. Nie zamierzałem uderzać w Roberta. Robert to zrozumiał, wie, jaki jestem, że czasem potrafię coś „podpalić”, zrobić zamieszanie. Nie miałem złych intencji – podsumował.










