HomeExtraJan Urban może dać szansę temu piłkarzowi. Nie było go w kadrze od kilku lat! 

Jan Urban może dać szansę temu piłkarzowi. Nie było go w kadrze od kilku lat! 

Źródło: Kanał Sportowy/X

Aktualizacja:

Jan Urban powołał na październikowe zgrupowanie trzy „nowe twarze”. Wśród nich znalazł się Kacper Kozłowski. Ta decyzja selekcjonera mogła niektórych zaskoczyć. 21-latek nieco zniknął z radarów. Nadal drzemie w nim jednak olbrzymi potencjał.

LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / NEWSPIX.PL/LUKASZ JURGA/ARENA AKCJI/NEWSPIX.PL

Historyczny występ na mistrzostwach Europy

Czerwiec 2021. Paulo Sousa daje szansę 17-letniemu Kacprowi Kozłowskiemu w drugiej połowie meczu z Hiszpanią w fazie grupowej mistrzostw Europy. Dla pomocnika był to czwarty występ z „orzełkiem na piersi”. Piłkarz Pogoni Szczecin stał się najmłodszym zawodnikiem w historii, który zagrał na prestiżowym turnieju. Choć Kozłowski nie zachwycił, można było mieć wrażenie, że przez następną dekadę i tak będzie filarem reprezentacji Polski. 

Kilka miesięcy po starciu z Hiszpanią nastolatek znów znalazł się w centrum uwagi. Brighton & Hove Albion zapłaciło za niego 11 milionów euro. Tym samym Kozłowski wyrównał rekord transferowy Jakuba Modera. Wydawało się, że nowy nabytek „Mew” zrobi karierę w Premier League. 

Stało się jednak inaczej. Kozłowski nigdy nie zadebiutował w pierwszym zespole Brighton. Jego licznik zatrzymał się na jednym występie w klubowych rezerwach. Anglicy oddali go na wypożyczenie do Royal Union Saint-Gilloise. W Jupiler Pro League Polak miał olbrzymie problemy, jeśli chodzi o regularną grę. Pomogło mu wypożyczenie do holenderskiego Vitesse Arnhem, lecz jego szanse na grę w Brighton i tak malały. Latem „Mewy” postanowiły sprzedać Kozłowskiego do Gaziantep FK. Turcy zapłacili 200 tysięcy euro za piłkarza, który był kiedyś wart 11 milionów. 

Kacper Kozłowski - historia transferów
screen: Transfermarkt

Wiele wskazywało na to, że Kozłowski dołączy do bardzo długiej listy polskich talentów, które już nigdy nie pokażą pełni swojego potencjału. Nawet reprezentacja Polski o nim zapomniała. Po Mistrzostwach Europy 2020 zaliczył tylko jeden występ w narodowych barwach. W październiku 2021 zagrał przeciwko San Marino. Później pomijał go Czesław Michniewicz, Fernando Santos i Michał Probierz. Nawet na powołanie do kadry czekał ponad dwa lata. 

Książka, o której zrobiło się głośno

Kacper Kozłowski z pewnością nie jest typowym polskim piłkarzem. Jego rówieśnicy raczej się nie wychylają. Nie mówią tego, co myślą, żeby nie narobić wokół siebie szumu. Piłkarz Gaziantep FK jest inny. Wyróżnia go bardzo duża pewność siebie. W rozmowie z portalem „Weszło” opowiadał, że stresował się tylko przed pierwszym treningiem w Bałtyku Koszalin. Otwarcie mówił o tym, że nie ma w sobie pokory. Podkreślał, że chce być najlepszym piłkarzem na świecie. 

Jeśli chodzi o liczbę anegdot na temat polskich piłkarzy urodzonych w XXI wieku, Kozłowski musi być blisko czołówki rankingu. Najsłynniejsza historia dotyczy wejścia do szatni Pogoni Szczecin. Gdy miał 15 lat, powiedział do starszego piłkarza: „jak nie masz co zrobić z piłką, podaj do Wujaszka”. 

Z czasem jego reputacja uległa zmianie. Jego pewność siebie zaczęła kojarzyć się z arogancją. Dostało mu się przede wszystkim za książkę „Mentalność właściciela”, której jest bohaterem. Choć autorem biografii jest trener mentalny Jakub Kokiel, 21-latek miał „dołożyć swoją cegiełkę”. Książka błyskawicznie stała się obiektem żartów – i to nie tylko ze względu na skrajnie negatywne recenzje. Jej tytuł do dziś pojawia się w komentarzach pod newsami nt. reprezentanta Polski. Można powiedzieć, że „Mentalność właściciela” przyćmiła postać, na której się skupia. 

Jego transfer do Super Lig też nie został dobrze przyjęty. Nie brakowało głosów, że przejście do tureckiego średniaka to krok w bok. Zwracano uwagę na to, że Kozłowskiemu będzie ciężko wypromować się w Gaziantep. 

Kozłowski jest jednym z liderów Gaziantep FK

Mimo tego pomocnik może być zadowolony ze swojej decyzji. Turcy uważają go za jednego z najważniejszych zawodników Gaziantep FK. Co więcej, podczas letniego okienka transferowego Polak był łączony z takimi drużynami jak Galatasaray, Fenerbahce i Trabzonspor. Pojawiły się jednak głosy, że jego klub wycenia go na 10 milionów euro. 

Choć tureccy giganci nie spełnili oczekiwań finansowych ekipy z Gaziantep, trzeba przyznać, że spekulacje były uzasadnione. Bilans Kozłowskiego w pierwszym sezonie na tureckich boiskach to cztery gole i pięć asyst w 27 występach. Dużo o jego formie mówią bardziej zaawansowane statystyki. Jeśli chodzi o miniony sezon, w niektórych kategoriach wypada lepiej od… Sebastiana Szymańskiego, który w ostatnich latach regularnie dostaje powołania do kadry. Biorąc pod uwagę średnią na mecz, ma więcej udanych dryblingów (1,95 vs 0,31), celnych długich podań (1,65 vs 1,53), wygranych pojedynków (6,10 vs 4,15) i kontaktów z piłką w polu karnym przeciwnika (3,43 vs 2,43) od swojego starszego kolegi. 

W sezonie 2024/25 Kozłowski był odpowiedzialny za tworzenie szans dla kolegów wraz z Alexandru Maximem i znanym z Rakowa Częstochowa Deianem Sorescu. W ostatnich tygodniach Polak sam wziął się za strzelanie. Po ośmiu meczach Super Lig ma już na swoim koncie dwie bramki. Co więcej, trafił do siatki w niedzielnym starciu z Fatih Karamguruk, tym samym potwierdzając, że Jan Urban się nie mylił

Kacper Kozłowski - ostatnie mecze przed przerwą reprezentacyjną.
Forma zawodnika dostarczona przez Superscore

Liga turecka nie działa na wyobraźnię tak, jak najlepsze ligi Europy Zachodniej. Łatwo zapomnieć o tym, że Kacper Kozłowski gra obecnie w Gaziantep. Kibice raczej nie śledzą występów 21-latka. Słyszą o nim tylko wtedy, gdy strzeli gola lub zaliczy asystę. Nie oznacza to jednak, że pomocnik przepadł. Choć ma już za sobą debiut na mistrzostwach Europy, przed sobą ma jeszcze całą karierę. 

Jan Urban może postawić na Kozłowskiego 

Pierwszym sygnałem, że kariera byłego gracza Pogoni Szczecin wraca na właściwe tory, było powołanie na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Występ w meczach z Nową Zelandią i Litwą byłby kolejną świetną wiadomością dla 21-latka. Choć zabrakło go w starciach z Holandią i Finlandią, jego szanse na grę nie są wcale takie małe. 

Musi jednak liczyć na to, że Jan Urban nie zmieni ustawienia z duetem ofensywnych pomocników. Jeśli założymy, że Jakub Kamiński ma pewne miejsce w wyjściowym składzie, Kozłowskiemu prawdopodobnie zostanie rywalizacja z Bartoszem Kapustką i Sebastianem Szymańskim. Na tej pozycji może grać też Kamil Grosicki, lecz młody pomocnik jest w stanie pokazać się na tle tych zawodników. Pomoże mu też to, że w oczach nowego selekcjonera Piotr Zieliński powinien grać nieco bliżej własnej bramki. 

Dla Urbana najbliższe mecze reprezentacji Polski to dobra okazja ku temu, by postawić na takich, jak Kozłowski. Zresztą, następca Michała Probierza zapowiedział już, że w czwartek dojdzie do wielu zmian w składzie. Mimo tego piłkarz Gaziantep FK podchodzi do zgrupowania z niespotykaną dla siebie ostrożnością. Nie nastawia się, że od razu znajdzie się w pierwszym składzie. 

Przyjechałem z pozytywnym nastawieniem i nadzieją, że dostanę kilka minut od nowego selekcjonera. […] Oczekiwania wobec mnie były inne, ja też spodziewałem się po sobie więcej. Staram się iść do przodu, dostaję kolejną szansę i postaram się wykorzystać każdą minutę, o ile pojawię się na murawie. Wierzę, że pokażę swoje umiejętności – powiedział w rozmowie z portalem „TVP Sport”. 

Można odnieść wrażenie, że Kacper Kozłowski chce już zostawić za sobą trudne chwile po transferze do Brighton i zerwać łatkę zapomnianego talentu. W najbliższych dniach będzie mógł pokazać, na czym tak naprawdę polega jego „mentalność właściciela”. Chłopak, który miał być przyszłością polskiej piłki, może przedstawić się kibicom reprezentacji po raz drugi. 

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Borek rozmawiał z Królewskim. Powiedział mu, jaką pozycję Wisła musi wzmocnić
Malta – Holandia. Kiedy i gdzie oglądać mecz? [TRANSMISJA]
Polska – Nowa Zelandia. Kiedy i gdzie oglądać mecz? [TRANSMISJA]
Borek krytykuje zawodnika Wieczystej. “Przyjechał zwiedzać miasto”
Finlandia – Litwa. Kiedy i gdzie oglądać mecz? [TRANSMISJA]
Mateusz Borek ujawnia! Wieczysta ma porozumienie z nowym trenerem!
Borek wyjawia: Probierz mógł objąć pierwszoligowca. Odmówił z prostego względu
Borek skomentował mocne słowa Grabary o Probierzu
Cezary Kulesza dostał pracę w FIFIE! Oto szczegóły
Mateusz Borek wspomina, jak Piotr Świerczewski wkręcił dziennikarza. “Była totalna beczka”