HomePiłka nożnaLeroy Sane wdał się w bójkę z kibicem Bayernu. Teraz się tłumaczy! “Byłem poniżany”

Leroy Sane wdał się w bójkę z kibicem Bayernu. Teraz się tłumaczy! “Byłem poniżany”

Źródło: Bild

Aktualizacja:

Leroy Sane, 70-krotny reprezentant Niemiec, brał udział w bójce podczas Oktoberfestu w Bawarii – donosi “Bild”.

Leroy Sane

FOT. ZUMA/NEWSPIX.PL

Leroy Sane latem zamienił Bayern Monachium na Galatasaray, alle ostatnio odwiedził Bawarię. No i od razu zrobiło się o nim głośno.

Sane ledwie wrócił do Monachium, a już wrócił do swoich starych nawyków. W niedzielę odwiedził kolegów z Bayernu na Oktoberfeście, tradycyjnym festiwalu piwa w Monachium. Chociaż atmosfera była świąteczna, Sane postanowił ją ożywić, wdając się w sprzeczkę z kibicem Bayernu, który ostro skrytykował jego transfer do Galatasaray, dodając, że “Galata to gó**o”, To wystarczyło, aby piłkarz stracił panowanie nad sobą. Najpierw wdał się w sprzeczkę ze swoim głównym krytykiem, a potem zdał sobie sprawę, że posunął się za daleko – donosi “Bild”.

Niedługo potem piłkarz się tłumaczył.

– Byłem prowokowany i poniżany, a obrażany był także mój klub. Nagle zostałem popchnięty, po czym doszło do krótkiej sprzeczki. Powinienem zachować spokój i zignorować tę sytuację, ale na pewno wyciągnę z tego wnioski – kajał się Niemiec.

Sane irytował kibiców Bayernu

Przypomnijmy, latem 2020 roku Sane opuścił Manchester City i jako wolny gracz, podpisał kontrakt z Bayernem. W Monachium liczyli, że zostanie drugim Arjenem Robbenem, czyli dynamicznym prawym skrzydłowym ze świetną lewą nogą, który uwielbia ścinać akcję w kierunku osi boiska i szukać uderzeń zza pola karnego. Ale choć Sane rozegrał grubo ponad 200 meczów Bayernie i zdobył cztery mistrzostwa Niemiec, to często rozczarowywał kibiców.

Miał częste wahania formy. Ale nie tylko tym drażnił fanów.

– Nie pomaga też mowa ciała Sane, który na boisku wygląda na wiecznie obrażonego i nabzdyczonego. Mało jest w nim radości z gry, mało uśmiechu, dużo za to machania rękami i pretensji do kolegów. To psuje atmosferę w zespole, irytuje kibiców, wzbudza też złość przełożonych. Ściągnięcie Sane z boiska przed upływem 90 minut to gwarancja tego, że mijając trenera, Niemiec będzie pokazywał swoje niezadowolenie, że może nawet zejdzie prosto do szatni i wróci z niej dopiero po kilku minutach – pisał o nim na naszych łamach Marcin Borzęcki.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Ultrasi Wieczystej zabrali głos! “Stanowczo domagamy się”
Legia zdobyła z nim mistrzostwo Polski! Teraz może wrócić do Warszawy
Nawałka wyznał. Tylko tam mógłby pracować
Kolejna legenda Barcelony kończy karierę. Jest ogłoszenie
Barcelona tylko na to czekała! Gwiazda wraca do gry
To dlatego piłkarz Jagiellonii stracił formę. Wszystko jasne
Piłkarz Górnika wprost o olbrzymiej roli Podolskiego w klubie
O krok od rewolucji w Motorze Lublin. Szykują się wielkie zmiany
Harry Kane zdradził, czy wróci do Premier League! Nie było mu łatwo odpowiedzieć
Misiura nie marnuje czasu. Trener Wisły Płock jest na stażu trenerskim