Iordanescu mógł zarabiać krocie
Edward Iordanescu latem objął stery Legii Warszawa. Głównym zadaniem postawionym przed nim było zakwalifikowanie się do europejskich pucharów. Choć nie udało się przejść przez eliminacje do Ligi Europy, gdyż Wojskowi przegrali dwumecz z AEK-iem Larnaka, to ostatecznie legioniści zameldowali się w Lidze Konferencji. Nie bez problemów, bo potrzebowano heroicznego gola w końcówce by wygrać z Hibernian FC, ale najważniejszy był efekt końcowy.
Ostatni tydzień wygenerował jednak sporo wątpliwości wokół postaci trenera. Legia Warszawa najpierw przegrała 0:1 z Samsunsporem na inaugurację Ligi Konferencji, gdzie został wystawiony bardzo rezerwowy skład, by następnie przegrać także z Górnikiem Zabrze w Ekstraklasie. Plan był taki, by na Trójkolorowych wyjść w pełni sił, ale ostatecznie zabrzanie wyglądali znacznie lepiej pod względem fizycznym i przebiegli sześć kilometrów więcej.
W związku z tym rumuńskie media informują, że wkrótce Legia Warszawa może podjąć decyzję o zwolnieniu Edwarda Iordanescu. Byłby to ciekawy zwrot akcji, bo jeszcze niedawno rumuński trener miał na stole lukratywną ofertę ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Serwis gsp.ro informuje, że Al Jazira w sierpniu przedstawiła mu propozycję opiewającą na aż trzy miliony dolarów rocznie dla całego personelu 47-letniego trenera.
Już wcześniej Iordanescu miał otrzymać kilka bardzo atrakcyjnych ofert z regionu Zatoki Perskiej, ale konsekwentnie je odrzucał, gdyż chciał objąć i następnie kontynuować pracę w Legii Warszawa.