Kosmiczny mecz w Madrycie
Wtorkowy pojedynek Realu Madryt z Manchesterem City bez wątpienia mógłby być finałem rozgrywek. Podobnie jak w poprzedniej edycji, gdy obie ekipy spotkały się w półfinale, tym razem również kibice na trybunach i przed telewizorami obejrzeli starcie na najwyższym poziomie.
Wynik już w 2. minucie piękną bramką po rzucie wolnym otworzył Bernardo Silva. Po kwadransie Real prowadził jednak już 2:1, a do siatki trafiali Ruben Dias (samobój) i Rodrygo. Po zmianie stron dwa kolejne ciosy zadał Manchester City, a konkretnie Phil Foden i Josko Gvardiol, którzy popisali się cudownymi strzałami z dystansu. Równie pięknej urody była bramka Fede Valverde w 79. minucie, który ustalił rezultat na 3:3.
Guardiola zwrócić uwagę na murawę na Bernabeu
Przy okazji wtorkowego meczu UEFA wydała “Królewskim” specjalne pozwolenie na zamknięcie dachu. Po meczu Guardiola odniósł się do tej kwestii. – Lubię patrzeć na niebo, ale stadion i tak robi wrażenie. Teraz muszą tylko zadbać o trawę. Nie odbierzcie tego źle, to imponujący obiekt, ale kiedy tu grałem, murawa zawsze była dywanem. Myślę, że to naprawią – powiedział Hiszpan.
Jeśli chodzi o sam mecz, Guardiola był zachwycony postawą obu drużyn. – Wiedziałem, że ludzie będą się dobrze bawić. Zespoły chciały atakować na różne sposoby. To było jasne, że na tym boisku z Realem trzeba grać do końca. Mieliśmy jednak odpowiednią jakość, aby po przerwie strzelić dwa piękne gole – dodał menedżer Manchesteru City.