Mateusz Borek nie pozostawił złudzeń ws. Luisa Palmy i Komisji Ligi
Lech Poznań rozpoczął zmagania w fazie ligowej Ligi Konferencji od efektownej wygranej z Rapidem Wiedeń na Bułgarskiej. Mistrz Polski pokonał rywala 4:1. Jednym z bohaterów zespołu został Luis Palma. Skrzydłowy strzelił gola i zaliczył dwie asysty. W mediach społecznościowych aż huczało od pochwał pod adresem Honduranina.
Mateusz Borek postanowił jednak wrócić do meczu z Rakowem Częstochowa. Luis Palma zobaczył czerwoną kartkę za brutalny faul na Zoranie Arseniciu. Wicemistrzowie Polski poinformowali, że Chorwata czeka długa przerwa w grze. Komisja Ligi zawiesiła gwiazdę Lecha na dwa mecze. Współwłaściciel Kanału Sportowego nie może zrozumieć tej decyzji.
– Może powiem coś bardzo niepopularnego, ale uważam, że Palma powinien pauzować tyle, ile Arsenić. Ja za takie faule wnioskowałbym o karę długości pauzy poszkodowanego. Ja myślę, że on nie umie nawet faulować, bo zwykle zawodnicy ofensywni nie wiedzą, z której strony się ustawić – stwierdził.
– Michał Świerczewski musi zapłacić za operację i rehabilitację i płacić za 3-4 miesiące pensji, a Palma sobie w piłkę gra. Był faul na wysokości pola karnego Rakowa, z tego nic się nie mogło wydarzyć. Ja mogę powiedzieć szczerze: śmieszna Komisja Ligi dla mnie jest kontrolowana przez Legię i Lecha. Ona mu daje za to dwa mecze. Wiadomo, że dziś wiceprezesem PZPN jest Marcin Animucki. Dariusz Mioduski jest wiceprezesem, Karol Klimczak jest wysoko… to nie jest zarzut, to jest stwierdzenie faktu. Dzisiaj najmocniejsi kontrolują pewne rzeczy – podsumował.
Program Kanału Sportowego można obejrzeć poniżej.