Michał Kucharczyk to wychowanek Światu Nowego Dwór Mazowiecki, który stał się ikoną Legii, gdzie trafił w 2009 roku. W barwach Legii pięć razy wygrał Ekstraklasę, sześć razy Puchar Polski i w dodatku reprezentował ją w Lidze Mistrzów, gdzie mierzył się z Realem Madryt czy Borussią Dortmund.
Po opuszczeniu Ekstraklasy trafił do Rosji, podpisując kontrakt z Uralem Jekaterynburg, gdzie wystąpił 19 razy. Grał też w lidze uzbeckiej i nawet wygrał tam mistrzostwo jako piłkarz klubu Pakhtakor Tashkent. W 2024 roku wrócił do Polski, by zostać zawodnikiem rezerw Legii.
A jednak w poprzednim sezonie Goncalo Feio, ówczesny trener Legii, dał mu szansę na występ w 34. kolejce przeciwko Stali Mielec. “Kuchy King”, jak wołają na niego kibice Legii, wrócił na boisko Ekstraklasy po ponad pięcioletniej przerwie, by zanotował swój 350. występ w barwach stołecznego klubu. Dzięki temu zapisał się w historii Legii wśród piłkarzy z największą liczbą występów.

W ostatnim czasie znowu się zrobiło głośno o Kucharczyku i nie chodzi nam o jego starcie z aktywistami “Ostatniej Planety”.
Kucharczyk wrócił w wielkim stylu
Latem Kucharczyk wrócił do swojego macierzystego klubu. Świt zajmuje piąte miejsce w tabeli Betclic 3. Ligi (10 pkt w 16 meczach), a gwiazdą zespołu jest właśnie “Kuchy King”. Świt zdobył 18 bramek, a aż osiem jest autorstwa 34-letniego Kucharczyka. Ostatnio strzelił hat-tricka w meczu z rezerwami Jagiellonii (3:2), czym pochwalił się na Instagramie.

Liczby Kucharczyka w tym sezonie

(Transfermarkt)