Arkadiusz Reca znów w reprezentacji?
Sporym problemem reprezentacji Polski pozostaje kwestia pozycji lewego defensora. W związku z brakiem jakościowego zawodnika, który nominalnie występuje w tej roli, Jan Urban kontynuował pomysł z grą wahadłowymi: pół-lewym stoperem był Jakub Kiwior, gdy wyżej na wahadle operował Nicola Zalewski. Klasyczny lewy defensor pozwoliłby selekcjonerowi przejście na system z czwórką obrońców. Niewykluczone zatem, że szansę wkrótce otrzyma Arkadiusz Reca z Legii Warszawa.
O takim pomyśle mówił Przemysław Langier. — Biorąc pod uwagę nasze problemy na lewej stronie, nie będę zaskoczony, jeśli powołanie otrzyma Arkadiusz Reca, zwłaszcza, że przed pierwszym zgrupowaniem Jan Urban wymieniał jego nazwisko jako potencjalna opcja – mówił dziennikarz Interii w Meczykach. — Jego forma idzie w górę. Nie pokłóciłbym się z kibicami Legii, gdybym powiedział, że na dziś Reca jest jakościowo nieco lepszy od Rubena Vinagre – kontynuował.
W reprezentacji Polski Arkadiusz Reca zadebiutował we wrześniu 2018 roku, za kadencji Jerzego Brzęczka. Przez krótki czas był podstawowym lewym obrońcą kadry – ze względu na urazy i gorszą dyspozycję stracił jednak miejsce w składzie. Ostatni mecz z orzełkiem na piersi zaliczył w marcu 2022 roku, gdy zagrał pełne 90 minut w sparingu ze Szkocją. Od tego czasu nie pojawiał się już na zgrupowaniach kadry.
W lipcu zasilił on szeregi Legii Warszawa jako wolny agent, po wygaśnięciu umowy ze Spezią Calcio. Dotychczas w tej kampanii zgromadził siedem występów. Zagrał od pierwszych minut ostatni mecz z Pogonią Szczecin w związku z drobnym urazem mięśniowym Rubena Vinagre. Jego kontrakt z Wojskowymi obowiązuje do końca czerwca 2028 roku, a portal “Transfermarkt” wycenia go na 800 tysięcy euro.