Kibice Lecha bez ogródek o Marciniaku
Kibice Lecha nie mogli być zadowoleni po meczu z Rakowem Częstochowa. Choć ich ulubieńcy prowadzili 2:0 po 45 minutach, spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 2:2. Trzeba przyznać, że w hicie PKO BP Ekstraklasy nie brakowało kontrowersyjnych sytuacji. W centrum uwagi znów znalazł się Szymon Marciniak. W 67. minucie płocczanin dostrzegł faul Alexa Douglasa. Sędzia bez wahania wskazał na “wapno”. Jedenastkę wykorzystał zaś Ivi Lopez.
Decyzja sędziego wywołała burzę. Adam Lyczmański powiedział, że Marciniak popełnił duży błąd. Z kolei Niels Frederiksen stwierdził, że wciąż nie rozumie, dlaczego Rakowowi należał się rzut karny. Podczas meczu z Jagiellonią Białystok głos w tej sprawie zabrali kibice Kolejorza. Sympatycy mistrzów Polski przejechali się po arbitrze.
– Szymon Marciniak – oszust, celebryta, megaloman – napisali na transparencie, który pojawił się na stadionie przy Bułgarskiej.
Sam Marciniak uważa, że nie ma mowy o jakiejkolwiek kontrowersji. Tymczasem Lech musi zmazać plamę po meczu z Rakowem. Po pierwszej połowie starcia z Jagiellonią Białystok poznaniacy przegrywają 0:1. Tak zwanego “gola do szatni” strzelił Jesus Imaz, który goni Flavio Paixao w klasyfikacji najbardziej bramkostrzelnych obcokrajowców w historii PKO BP Ekstraklasy.