Niels Frederiksen wprost o Marciniaku
Niels Frederiksen nie może być zadowolony z tego, co stało się w meczu Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa. Choć mistrz Polski prowadził 2:0, ostatecznie zremisował 2:2. Trzeba przyznać, że hit Ekstraklasy dostarczył wielu emocji. Nie obyło się bez kontrowersyjnych sytuacji.
Dostało się przede wszystkim Szymonowi Marciniakowi, który podyktował rzut karny po rzekomym faulu Alexa Douglasa. Kibice i eksperci uważają, że płocczanin popełnił błąd. Niels Frederiksen wciąż nie może pogodzić się z decyzją arbitra. Przyznał, że nie wie, dlaczego Marciniak wskazał na “wapno”.
– Byliśmy dosyć zadowoleni z pierwszej połowy w naszym wykonaniu, ale mówiąc żartobliwie na drugą moglibyśmy wymienić sędziego. Przyznał on przeciwnikom rzut karny, którego nie było. Moim zdaniem między naszym zawodnikiem, a graczem gospodarzy nie doszło do żadnego kontaktu. Jestem zdziwiony, że arbiter nie został wezwany żeby obejrzeć tę sytuację na powtórkach. Oglądałem je wielokrotnie z każdej możliwej perspektywy i żadna z nich nie potwierdziła, że Alex dotykał piłkarza Rakowa. Nie mam wątpliwości, że Szymon Marciniak to bardzo dobry sędzia, ale i takim przytrafiają się błędy. Bardziej dziwi mnie brak reakcji ze strony VAR-u – powiedział Duńczyk cytowany przez klubową stronę internetową.
Sam zainteresowany twierdzi, że Rakowowi zdecydowanie należała się jedenastka. Lech musi jednak skupić się na spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Hitowy mecz rozpocznie się 28 września (niedziela) o godzinie 14:45. Kolejorz będzie musiał radzić sobie m.in. bez Luisa Palmy, który zobaczył czerwoną kartkę po brutalnym faulu na Zoranie Arseniciu.