Czy Kiwior utrzyma formę?
FC Porto w minionym okienku transferowym pozyskało dwóch polskich stoperów: najpierw Jana Bednarka z Southampton, później Kubę Kiwiora z Arsenalu. Obaj panowie błyskawicznie wskoczyli do wyjściowego składu i są bardzo chwaleni za dotychczasowe występy w portugalskiej ekipie. Kuba Kiwior szczególnie świetnie zaprezentował się podczas czwartkowego meczu z Salzburgiem, gdzie zdaniem wielu śmiało można było określić go nawet mianem zawodnika meczu.
— Wiemy, że te oceny w portalach statystycznych nie są czasami zbyt wymierne, ale Jakub Kiwior otrzymał najwyższą notę. W tym przypadku – gdy zanotował czyste konto i został oceniony na bazie chociażby interwencji defensywnych – możemy jednak zakładać, że nie jest to ocena “z czapy” – mówił Marcin Borzęcki.
Wobec świetnego momentu 25-letniego defensora, pytanie brzmi, czy uda mu się utrzymać tak wysoki poziom. Szczególnie, że w Porto ma praktycznie zagwarantowany pierwszy plac, gdzie w Arsenalu był przyzwyczajony do ciągłej rywalizacji.
— Kuba Kiwior jest teraz niesamowitym boostem dla Porto. Mówimy o zawodniku, który grał w Arsenalu, między innymi przeciwko Realowi Madryt. Zastanawiam się, co może on robić w Portugalii, by nie spuścić z tonu, by nie stać się po prostu mniej jakościowym piłkarzem. Bo omówmy się – rywalizacja w Premier League cały czas bodźcowała do tego, by grać coraz lepiej. A teraz w Porto mierzy się z gorszymi zespołami, na mniejszej presji i konkurencji. Nie jestem w ogóle zaniepokojony o to, czy będzie on liderem Porto. Natomiast patrząc na poziom całej ligi względem angielskiej, jestem ciekaw, czy podtrzyma ten poziom – dodał Samuel Szczygielski.