Piątkowski pracował najciężej
Kamil Piątkowski karierę piłkarza rozpoczął w akademii Zagłębia Lubin. Latem 2019 roku dołączył do Rakowa Częstochowa, w którym wybił się błyskawicznie. W zaledwie dwa lata zbudował sobie markę na polskich boiskach i odszedł do austriackiego Salzburga za 6 milionów euro. W ekipie Medalików zwracano uwagę przede wszystkim na jego wybitną pracowitość. Jarosław Jach mówi o tym w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
— Czy od razu zakładałem, że Kamil Piątkowski może być taką perełką? Na początku nie. Wiesz, kiedy zauważyłem, że to będzie kozak? Gdy zaczął grać regularnie, a pracował dużo ciężej niż my. Nie pod takim względem, że my się obijaliśmy. On z treningu jechał do dietetyka, potem do fizjo do Krakowa, gdzie trzeba było przejechać kawałek z Częstochowy. Zaczynał nam dawać porady dietetyczne… Było widać wzrost samoświadomości na temat odżywiania i przygotowania motorycznego. Wtedy już było wiadomo, że wyjedzie. Nigdy nie znasz sufitu, ale tu było widać, że postawi sporo kroków do przodu – mówił Jarosław Jach.
Kamil Piątkowski pod koniec sierpnia podpisał kontrakt z Legią Warszawa obowiązujący do końca czerwca 2029 roku. Kosztował Wojskowych 1,5 miliona euro. Dotychczas zagrał w ekipie Edwarda Iordanescu dwa pełne spotkania, w których zaprezentował się bardzo dobrze. W reprezentacji Polski ma póki co osiem występów na koncie.