Pogoń z golem sezonu
Pogoń w niedzielę pokazała, że zwolnienie trenera często nie działa tak, jak dotknięcie czarodziejskiej różdżki. Kilka dni temu pracę w klubie stracił dotychczasowy szkoleniowiec Robert Kolendowicz. W spotkaniu z Lechią Gdańsk jego obowiązki przejął tymczasowo Tomasz Grzegorczyk. Pod wodzą nowego, choćby na jakiś czas, trenera Portowcy nie zdołali jednak wrócić na zwycięską ścieżkę.
Mecz zaczął się dla nich korzystnie. Prowadzenie Pogoni dał w 24. minucie dał Rajmund Molnar. Nowy napastnik Portowców zdobył swoją pierwszą bramkę w granatowo-bordowych barwach. Zaczął z wysokiego “C”. Węgier popisał się kapitalną przewrotką po dośrodkowaniu Sama Greenwooda. Trafienie 23-letniego snajpera śmiało może być nominowane do tytułu “gola sezonu”.
Gospodarze nie cieszyli się jednak zbyt długo z prowadzenia. Już kilka minut potem do remisu doprowadził Camilo Mena. Rifet Kapic świetnie wystawić piłkę Kolumbijczykowi, a ten zmieścił futbolówkę między nogami Valentina Cojocaru.
Kapitalny mecz w Szczecinie
Partidazo w Szczecinie dopiero się rozkręcało. Jeszcze przed przerwą Pogoń znów wyszła na prowadzenie. Pod koniec pierwszej części zawodów nieporadność gdańskiej defensywy wykorzystał Musa Juwara. Gambijczyk popędził na bramkę Lechii i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Podobnie jak Molnar, strzelił swojego pierwszego gola dla Dumy Pomorza.
Po zmianie stron mecz nabrał jeszcze większego tempa. W 53. minucie do remisu doprowadził Iwan Żelizko. Ukrainiec precyzyjnym strzałem z woleja zza pola karnego zaskoczył Cojocaru. Kilkanaście minut potem gdańszczanie mogli wyjść na prowadzenie, ponieważ sędzia podyktował im rzut karny. Z jedenastu metrów nie trafił jednak Kapić. Jego intencje świetnie odczytał golkiper gospodarzy.
Lechia zdobyła cenne punkty
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 78. minucie Lechia osiągnęła przewagę. Wydawało się, że na listę strzelców wpisał się Dawid Kurminowski, lecz potem okazało się, że do własnej siatki trafił Danijel Loncar. Napastnik gości wywarł na niego presję, a Chorwat zaliczył pechową interwencję. W doliczonym czasie gry prowadzenie przyjezdnych podwyższył jeszcze Kacper Sezonienko. Premierowy gol 22-latka w tym sezonie rozstrzygnął kwestię tego, kto zdobędzie w niedzielę trzy punkty, mimo że w ostatnich sekundach rzut karny na bramkę zamienił jeszcze Fredrik Ulvestad. Spotkanie zakończyło się ostatecznie wynikiem 4:3 dla Biało-Zielonych.
Zwycięstwo pozwoliło ekipie Johna Carvera opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Z sześcioma punktami na koncie Lechia zajmuje 17. pozycję. Potrzebuje tylko jednego “oczka”, aby wyjść ponad kreskę. Pogoń natomiast plasuje się na 12. miejscu. Na koncie ma 10 punktów.
