HomeExtraMatty Cash ma duży problem. Tak źle jeszcze nie było!

Matty Cash ma duży problem. Tak źle jeszcze nie było!

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Matty Cash ma za sobą bardzo udane zgrupowanie w reprezentacji Polski. W klubie jednak obrońca nie może liczyć na tak dobrą atmosferę. Aston Villa katastrofalnie zaczęła sezon. Nigdy w historii drużyny z Birmingham nie było aż tak źle!

Matty Cash

FOT. ZUMA/NEWSPIX.PL

Matty Cash ma problem

Matty Cash we wrześniu zaliczył chyba swoje najlepsze zgrupowanie w historii występów dla reprezentacji Polski. Zawodnik był bohaterem meczów z Holandią (1:1) i Finlandią (3:1). W Rotterdamie jego kapitalny gol dał cenny remis drużynie Jana Urbana. W starciu z ekipą Puchaczy trafił na 1:0. Obecnie w polskiej kadrze zanotował już cztery trafienia.

28-latek podczas przerwy na mecze reprezentacji tryskał radością, lecz po powrocie do klubu pozytywne emocje ustąpiły miejsca rozczarowaniu i goryczy. Wszystko za sprawą katastrofalnej formy Aston Villi na początku sezonu. The Villans radzą sobie tak źle, że w niechlubny sposób zapisali się nie tylko we własnej historii, ale i dziejach całej Premier League. Czemu jest tak źle?

Matty Cash celebrujący bramkę w meczu reprezentacji Polski z Holandią
Matty Cash cieszy się z bramki w meczu Polski z Holandią w Rotterdamie. FOT. PIOTR KUCZA/400mm.pl

Aston Villa dołuje

Ligowa forma zespołu z Birmingham woła o pomstę do nieba. W czterech dotychczasowych kolejkach The Villans zgromadzili tylko dwa punkty. Uciułali je, dzięki bezbramkowym remisom z Newcastle United i Evertonem. Tak marna zdobycz plasuje Aston Villę dopiero na przedostatnim miejscu w tabeli ligowej. Gorzej spisuje się tylko Wolverhampton, który do tej pory przegrał wszystkie swoje spotkania.

Wyniki nie są jednak największym mankamentem drużyny Unaia Emeriego. Kuriozalna w swojej beznadziei jest przede wszystkim porażająca niemoc zespołu w ofensywie. Aston Villa w sezonie 2025-26 nie zdobyła jeszcze ani jednej bramki. Aktualnie to jedyny taki przypadek w siedmiu najwyższych poziomach rozgrywkowych w Anglii. Nawet wspomniana wcześniej ekipa Wolves, która również notuje okropne rezultaty, potrafiła zaskoczyć defensywę rywala. I to dwukrotnie (porażka 2:3 z Evertonem)!

To również pierwszy raz w historii klubu z Birmingham, żeby jego zawodnicy nie byli w stanie trafić do bramki w pierwszych czterech meczach ligowych nowego sezonu. Ponadto, to w ogóle piąty przypadek w dziejach Premier League, żeby drużyna po czterech kolejkach nie miała na koncie ani jednej bramki. Wcześniej ta “sztuka” udała się Sheffield Wednesday (sezon 1993-94), Newcastle  United (2005-06), Swansea City (2011-12) i Crystal Palace (2017-18). Co stało się z tymi drużynami? Na szczęście dla The Villans, każda z tych ekip utrzymała się ostatecznie w lidze.

Czytaj też: Klub Polaka zapisał się w historii Premier League. Niechlubna seria

Europa czeka

Jak będzie z Aston Villą? Na razie nikt w Birmingham nie bije na alarm. Fani są rozczarowani, ale trudno ferować poważniejsze wyroki po czterech ligowych kolejkach. Tym bardziej, że w najbliższym czasie podopieczni Unaia Emeriego zmierzą się w Premier League z przeciwnikami, którzy są spokojnie w ich zasięgu. Na rozkładzie mają bowiem Sunderland, Fulham oraz Burnley. Dwie z tych ekip to beniaminkowie. Wydaje się, że taki zestaw rywali to dobra recepta na strzelecką niemoc The Villans.

Odbudowę pozycji w lidze trzeba będzie połączyć jednak z zagranicznym frontem. Już 25 września Aston Villa rozpocznie zmagania w Lidze Europy. Jej pierwszym przeciwnikiem będzie Bologna. Tydzień później nastąpi zaś starcie z Feyenoordem. Z jednej strony dobry początek na arenie międzynarodowej może być wiatrem w żagle ekipy z Birmingham. Z drugiej, konieczność skupienia na paru rozgrywkach i roszady w składzie niekoniecznie muszą pomóc strapionej drużynie Unaia Emeriego.

Błędy reprezentanta Polski

Wiadomo już, że Aston Villa zawodzi, ale jaki jest w tym udział Mattiego Casha? Czy reprezentant Polski jest bezpośrednio odpowiedzialny za taki stan rzeczy na Villa Park? Czy swoją formą doprowadził do utraty punktów w Premier League?

Analiza ostatnich spotkań The Villans pokazuje, że faktycznie Cash nie cieszy się dobrą dyspozycją w lidze. Być może nie jest głównym winowajcą słabego początku drużyny, ale z pewnością nie pomógł jej w uniknięciu tej czy innej porażki lub straty tego bądź innego gola.

O ile podczas inauguracji sezonu z Newcastle United Cash nie rozegrał słabych zawodów, to już w następnej kolejce mógł rozczarować kibiców. W meczu z Brentford nie zablokował bowiem decydującego strzału Dango Ouattary. Reprezentant Burkina Faso wykorzystał błąd jednego z defensorów The Villans, popędził na bramkę rywala, a potem na raty pokonał Emiliano Martineza. Pierwszy strzał Argentyńczyk wypluł przed siebie, co bezlitośnie wykorzystał strzelec. W tej sytuacji bohaterem mógł stać się Cash, lecz nie zdołał zatrzymać uderzenia Ouattary.

Trudności Casha w Premier League

Kolejna seria gier, kolejne błędy. W starciu z Crystal Palace Cash dał się bardzo łatwo oszukać Daichiemu Kamadzie, który następnie wywalczył rzut karny, po którym prowadzenie objęły Orły. Przy drugiej bramce reprezentant Polski bardzo niechlujnie zachował się przy dośrodkowaniu Tyricka Mitchella. Piłka dosłownie przeszła przez nogi obrońcy The Villans, a kilka chwil potem w siatce w kapitalny sposób umieścił ją Marc Guehi.

W starciu z Evertonem natomiast Cash miał spore problemy z Jackiem Grealishem. Nic dziwnego, że były gracz Manchesteru City otrzymał nagrodę piłkarza miesiąca za sierpień. W ekipie The Toffies odżył i nieustannie pokazuje, dlaczego kilka lat temu Obywatele wyłożyli za niego prawie 120 milionów euro. Przeciwko Aston Villi również był niebezpieczny. W końcówce spotkania zdołał urwać się Cashowi i dośrodkować wprost na głowę Michaela Keane’a, który jednak przymierzył tuż obok bramki. Lepszy strzał i zespół Davida Moyesa zgarnąłby trzy punkty, a złość kibiców spłynęłaby na konto reprezentanta Polski.

“Kadra wyznacznikiem dyspozycji”

Podsumowując, Matty Cash w nowym sezonie nie jest na razie pewnym punktem Aston Villi. Rywale potrafią go łatwo oszukać, co udowodnili Kamada i Grealish. Trudno też stwierdzić, że reprezentant Polski znacząco podnosi poziom defensywy The Villans. Wydaje się również, że jego wkład w grę ofensywą drużyny został trochę ograniczony. W poprzednim sezonie często widywano Casha w ataku, gdy dośrodkowywał lub strzelał. Teraz za kreację akcji bramkowych odpowiedzialni są praktycznie wyłącznie zawodnicy z drugiej czy trzeciej linii. Gdy jednak nadarza się okazja do stworzenia zagrożenia, Cash stara się z niej skorzystać. Jego XA (współczynnik przewidywanych asyst) wynosi 0.48, co jest najwyższym wynikiem w całym zespole.

Paradoks jest taki, że sympatycy Aston Villi mówią teraz to, co polscy kibice mówili kilka miesięcy temu. My zastanawialiśmy się, kiedy Matty Cash przełoży formę z Premier League na reprezentację. Obecnie to kadra stała się wyznacznikiem dyspozycji obrońcy The Villans – stwierdził ostatnio Mateusz Borek w “Mocy Futbolu” na antenie Kanału Sportowego.

SuperScore PL
Forma dostarczona przez Superscore

Wpadka w pucharze

Na domiar złego piłkarze Unaia Emeriego już na początku sezonu pożegnali się z Pucharem Ligi Angielskiej. W trzeciej rundzie rozgrywek (pierwszej, w której uczestniczyli The Villans z racji na ich międzynarodowe zobowiązania) przegrali po rzutach karnych z Brentford. Jednej z jedenastek nie wykorzystał… Matty Cash. Pudło reprezentanta Polski rozsierdziło fanów Aston Villi, czemu dali wyraz w mediach społecznościowych.

Czytaj też: Matty Cash nie trafił! Przyczynił się do porażki swojego klubu

“Matty śmieć”. “Strzela super gole dla Polski, a w klubie popełnia gafy”. “Powinien zostać sprzedany już trzy lata temu”. To tylko niektóre z komentarzy kibiców po wpisie informującym o niestrzelonym karnym przez Casha. Niewykorzystana jedenastka stanowiła pretekst do zaprezentowania 28-latkowi jego miejsca w kibicowskiej hierarchii. Po ligowym remisie z Evertonem oceny trybun również nie były sprzyjające. Nie będzie więc przesadą stwierdzenie, że głos ludu Birmingham nie jest aktualnie zbyt przychylny reprezentantowi Polski.

Casha mogło już nie być

Szczególnie warty głębszej analizy jest komentarz jednego z kibiców, przekonujący, że Casha w Aston Villi nie powinno już być od trzech lat. Apel rozgoryczonego fana mógł zostać spełniony już w letnim okienku transferowym. W sierpniu “The Athletic” informowało, że 28-letni defensor znalazł się na radarze Nottingham Forest. Był ponoć przymierzany do powrotu do klubu, w którym rozegrał ponad 140 meczów przed transferem do ekipy The Villans.

Ostatecznie do transferu nie doszło, ale niewykluczone, że czas Casha na Villa Park się kończy. Nadal jest podstawowym zawodnikiem zespołu Unaia Emeriego, choć nie wiadomo, co będzie, gdy kierownictwo klubu zdecyduje się na wymianę trenera, na przykład po kolejnej serii rozczarowujących wyników. Głosy fanów pokazują, że odejście Casha nie zostałoby odebrane w Birmingham jako katastrofa.

***

Aston Villa niewątpliwie znalazła się w trudnym położeniu. Kibice nie powinni jeszcze panikować, bo Unai Emery to solidny szkoleniowiec, a sezon dopiero się rozpoczął. Strzelecka indolencja i słaby wynik punktowy są jednak alarmujące. Jeśli forma The Villans szybko się nie poprawi, atmosfera wokół klubu zacznie gęstnieć.

Z perspektywy reprezentacji Polski najważniejszy będzie udział Mattiego Casha w odbudowie dyspozycji zespołu. Biało-Czerwoni wkraczają w najważniejsze miesiące walki o awans na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Prawy obrońca w takiej formie jak we wrześniu będzie prawdziwym skarbem. Zdecydowanie większą wartość prezentuje zawodnik będący silnym punktem drużyny, która wygrzebuje się z dołka, niż gracz outsidera, w którego wątpią kibice. Cash i spółka mają przed sobą tygodnie prawdy.

Czytaj też: Cash komplementuje Urbana! “Jestem pod wrażeniem”

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

OFICJALNIE: Bartosz Bereszyński znalazł nowy klub
Dyrektor dał wskazówkę. Chodzi o następne transfery Pogoni Szczecin
Prawda w sprawie Gikiewicza w Widzewie. Dyrektor przerwał milczenie
Koszmar Neymara. Nieustające problemy
UEFA szykuje rewolucję! Chodzi o Ligę Mistrzów
Z tymi polskimi zespołami Pogoń wygrała rywalizację o napastnika
Rozbity bank. Dyrektor wprost o tym, ile Widzew wydał na transfery
Jednak nie Lech Poznań. Cel Kolejorza dołączy do innego klubu
Nowy nabytek Jagiellonii zdał egzamin. Zebrał pochlebne noty po debiucie
Polska straci fortunę jeśli nie zakwalifikuje się na mundial. Oto dokładna kwota