Wyrównana walka od samego początku
Pojedynek Saula “Canelo” Alvareza (63-2-2, 39 KO) z Terence’em “Budem” Crawfordem (41-0, 31 KO) był wisienką na torcie gali bokserskiej w Las Vegas. Jego stawką był tytuł niekwestionowanego mistrza świata w wadze superśredniej, a także specjalny pas “The Ring”.
Na przestrzeni całej walki obaj mieli swoje momenty. Pierwsze celne ciosy wyprowadził Canelo, ale z biegiem czasu do głosu zaczął dochodzić Crawford. Obaj mieli na swoim koncie po jednej rundzie, natomiast w kolejnych odsłonach walka była bardziej wyrównana.
Z czasem w poczynaniach Meksykanina i Amerykanina widać było coraz większe zmęczenie, dlatego często wchodzili w klincz. W dwóch ostatnich rundach kilka efektownych akcji wykonał głównie Crawford, natomiast Canelo skupiał się na odpieraniu tych ataków.
Crawford zgarnia pasy
Zgodnie z przebiegiem zwłaszcza ostatnich rund, sędziowie jednogłośnie zadecydowali, że zwycięzcą okazał się Terence Crawford (116:112, 115:113, 115:113). Zgarnął tym samym wszystkie pasy, które należały do Canelo.
Dzięki temu triumfowi Crawford, mistrz świata w czterech kategoriach wagowych, zapisał się w historii jako pierwszy zawodnik w erze czterech pasów (od 2007 r.), który został niekwestionowanym mistrzem w trzech kategoriach wagowych (junior półśrednia, półśrednia i super średnia).