Były już droższe transfery
Norweg trafił do Anglii z Borussii Dortmund za 60 milionów euro. W Niemczech z kolei znalazł się po transferze z Salzburga. Klub z Westfalii zapłacił za niego „zaledwie” 20 milionów. Kwota ta powoduje dziś uśmiech na twarzach wielu kibiców biorąc pod uwagę fakt, że obecna wartość Norwega według portalu Transfermarkt wynosi 180 milionów euro.
Lu Martin, dziennikarz portalu Relevo.com, dotarł do informacji, według których klauzula ewentualnego wykupu Haalanda z Manchesteru City wynosi… mniej niż jego rzeczywista wartość. Według niego, jest to 175 milionów euro, i takiej oferty, jeśli oczywiście by się pojawiła, włodarze klubu z Etihad Stadium nie mogą odrzucić.
Sam zawodnik podkreślał jednak niejednokrotnie, że jak na razie jest szczęśliwy w Manchesterze i nie chce się stamtąd ruszać. Sytuacja finansowa jego potencjalnych przyszłych pracodawców, a więc Realu i Barcelony, również nie pozwoli im ściągnąć Norwega w najbliższym czasie. Budżet „Los Blancos” będzie bowiem mocno nadwyrężony po sprowadzeniu Kyliana Mbappe i Alphonso Daviesa w najbliższe lato. Jeśli natomiast chodzi o „Blaugranę”, to jej sytuacja finansowa jest jeszcze gorsza. Jest ona bowiem mocno zadłużona i prawdopodobieństwo, że będzie w stanie wydać na jednego zawodnika 175 milionów euro jest w zasadzie zerowe.