Mamed Chalidow ostatni raz bił się w grudniu 2024 roku, gdy na gali XTB KSW 100 pokonał 15 lat młodszego Adriana Bartosińskiego i zabrał mu zero w rekordzie. Czeczen w ekwilibrystyczny sposób poddał “Bartosa” i zgarnął 100 tysięcy złotych bonusu za występ wieczoru, a pod jego wrażeniem był nawet Islam Machaczew, mistrz UFC. Wciąż nie wiadomo, kiedy Mamed wróci do klatki. Na razie ikona KSW promuje nowopowstałą federację King’s Arena. Z tej okazji Mamed zawitał do studia Kanału Sportowego, a wcześniej odpowiedział na krótka ankietę “Tak lub Nie”.
Mamed w ankiecie Kanału Sportowego
Kibice mogę być spokojni, bo raczej wrócę do klatki… Tak
Jeśli wrócę, to chętnie się zmierzę z wygranym starcia Pawlak – Kuberski. To mnie bardziej kręci niż jakiś super fight… Tak.
Najbardziej chciałbym się jednak zrewanżować Roberto Soldicowi… Nie.
Jeśli FAME MMA zorganizuje mi walkę z Soldiciem, to mogę wystąpić poza KSW… Nie.
Na sto procent skończę karierę jako zawodnik KSW… Mam taką nadzieję.
Ale jak skończę karierę w MMA, to mogę stoczyć jeszcze jedną czy dwie walki w boksie… Nie.
A jeśli kibice będą chcieli, to mogę się kiedyś zmierzyć z Janem Błachowiczem…Nie.
Federacja Kings Arena ma szansę zostać drugą siłą w polskim MMA... Tak.
Czasami jednak się obawiam, że MMA w Polsce miało już swój peak… Może i tak…
Czuję się spełnionym zawodnikiem MMA… Tak.
Ale czasami żałuję, że nie walczyłem z UFC, choćby dlatego, że już mnie męczą pytania o UFC… Nie.
