HomeExtraMichał Szromnik: Na tabelę spojrzę po sezonie. Najważniejsze, aby Śląsk punktował [WYWIAD] 

Michał Szromnik: Na tabelę spojrzę po sezonie. Najważniejsze, aby Śląsk punktował [WYWIAD] 

Źródło: Kanał Sportowy

Aktualizacja:

Michał Szromnik tego lata wrócił do Śląska Wrocław. W rozmowie z Kanałem Sportowym opowiedział o początku rozgrywek, przyczynach wahań formy Śląska i swoich obserwacjach na temat polskiej piłki i jej rozwoju.

Fot. Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl

Michał Szromnik diagnozuje początek sezonu Śląska

Karolina Jaskulska, Kanał Sportowy: Trwa przerwa na kadrę, więc taka pierwsza część sezonu za nami i można pokusić się o pierwsze podsumowania. Jak oceniłbyś pierwsze osiem kolejek w waszym wykonaniu?

Michał Szromnik, bramkarz Śląska Wrocław: Na pewno były fajne momenty jak mecze z Ruchem czy z Miedzią, ale były też gorsze – jak mecze ze Stalą i z Wisłą. I tak szczerze, to trudno wskazać jednoznacznie gdzie tkwił największy problem w tych słabszych momentach.

Jakbym miał doszukiwać się detali, to może trzeba wspomnieć po prostu o kwestii kompletnie nowego zespołu. Dużo chłopaków tak naprawdę od lipca dopiero ze sobą funkcjonuje na boisku i nie ma jeszcze takiego zgrania. Ale cieszy to, że im dalej w sezon, tym wydaje się, że to nabiera fajnych kształtów. Ważne jest też to, że punktujemy, bo to jest najważniejsze.

A Ty czujesz się takim jednym z najbardziej doświadczonych zawodników tej drużyny? Takim liderem też pod kątem mentalnym?

Trudno mi ocenić. Na pewno staram się robić wszystko dla drużyny na boisku, ale i poza nim, żeby młodsi – ci mniej doświadczeni – czuli się komfortowo. Ale u nas jest kilku takich zawodników, powiedzmy bardziej doświadczonych. Jest Patryk Sokołowski, Mariusz Malec, kapitan Serafin Szota i każdy z nas ma większą liczbę występów w Ekstraklasie. Myślę, że ci młodsi, ci mniej doświadczeni, czują się na boisku komfortowo, choć przyznam, że nie pytałem ich o to.

Wysoka porażka z Wisłą Kraków (0:5) to był wypadek przy pracy? Domyślam się też, że nie było łatwo się od razu po meczu podnieść.

Podnieśliśmy się całkiem sprawnie, bo już kilka dni później mieliśmy mecz z Tychami, który wygraliśmy. To jest dobre w piłce, że kilka dni po porażce masz szansę na odbudowę i pokazać, że był to wypadek przy pracy. Tak bym to określił.

Wiśle w tym meczu wychodziło wszystko, a nam nie wychodziło nic. Takie mecze też się zdarzają. Oczywiście wynik poszedł w świat, ale najważniejsze, że się szybko po tym pozbieraliśmy i zrobiliśmy to w fajnym stylu. Przy naszych kibicach, których było około 15 tysięcy. Pokazaliśmy charakter i to, że nawet taki wypadek nie jest w stanie wybić nas z tego głównego celu, jaki wszyscy mamy w głowach.

Śląsk chce awansować, ale Szromnik nie patrzy w tabelę

Trzynaście straconych bramek. Jak oceniłbyś to z perspektywy bramkarza – mogło być ich mniej?

Zawsze może być mniej straconych, a więcej strzelonych. Oczywiście można w tym temacie wiele mówić, ale ludzie i tak oceniają grę obronną czy grę bramkarza choćby z perspektywy czystych kont. U nas na razie nie udało się jeszcze ani razu go zachować.

My jednak podchodzimy do tego spokojnie i w gronie bramkarzy czy obrońców śmiejemy się, że jeśli mamy wygrywać wszystkie mecze i tracić po jednej bramce, no to w maju będziemy cieszyć się z awansu. Więc jeśli będziemy tracić, ale i tak dwie czy trzy strzelać, to będzie dobrze.

Oczywiście trenerzy analizują wszystkie elementy i być może fakt, że tracimy bramki, ma związek z tym, o czym już wspomniałem, a więc, że zespół jest budowany na nowo. Z tamtego sezonu Śląska zostało może dwóch-trzech zawodników, którzy grali regularnie, a reszta to kompletnie nowe twarze.

Forma drużyny dostarczana przez Superscore

Ale w gruncie rzeczy mimo 13 straconych bramek, punktujecie i dziś macie więcej punktów niż straconych bramek (14 pkt), a to chyba dobrze.

Tak, zgadza się. Oczywiście, że te puszczone bramki wkurzają, ale też potrafimy pokazać charakter. W meczu z Tychami odwróciliśmy wynik od 0:1 do 2:1 i wygraliśmy.

Ta liga też jest specyficzna. Tutaj dużo się dzieje, są momenty chaosu i kto pierwszy zapanuje nad tym chaosem, ten kontroluje mecz. Ale jak to w sporcie, nie wszystko zawsze da się zrobić i są takie dni jak z Wisłą Kraków, gdzie nie wychodzi nic.

No i też, gdy spojrzymy na tabelę, to jest u góry bardzo ciasno i wiele drużyn celuje w awans.

Przyznam szczerze, że tak dokładnie to nie wiem, bo po prostu nie patrzę w tabelę. Dostajemy plan od trenera z tygodnia na tydzień i tylko na tej pracy i najbliższym meczu się skupiam. Tabelę sprawdzę sobie pod koniec sezonu.

Ale celem jest awans?

Oczywiście. Kogokolwiek z tej ligi nie zapytasz, to chce awansować do Ekstraklasy.

Michał Szromnik wrócił do Śląska. Oto powody!

Cofnijmy się kilka tygodni. Co sprawiło, że zdecydowałeś się na powrót do Śląska Wrocław?

Przyznam, że miałem dylemat. Trenowałem w czerwcu z Górnikiem już u trenera Gasparika, choć miałem ważny kontrakt do 30 czerwca. W ostatnim tygodniu przed obozem dostałem propozycję przedłużenia kontraktu z Górnikiem na dwa lata i równocześnie miałem propozycję ze Śląska.

Bardziej przekonał mnie dyrektor Sztylka. Górnik pozyskał też młodego Marcela Łubika i wiedziałem, że będę mieć trudniej o grę. Także miałem te dwie opcje, ale zdecydowałem się na Śląsk. Mam duży sentyment do Wrocławia, kiedy rozmawiałem z dyrektorem sportowym, serce jakoś mocniej zabiło i decyzja zapadła.

Michał Szromnik w Śląsku – Fot. Adriana Ficek/slaskwroclaw.pl

Miało to znaczenie, w której lidze gra Śląsk?

Najważniejsze było dla mnie to, żeby grać. Oczywiście miałem wątpliwości związane ze spadkiem Śląska, ale myślę, że każdy sportowiec chce się jak najdłużej utrzymywać na najwyższym poziomie i miałby takie wątpliwości. Z drugiej strony też przestawiłem trochę moją głowę. Postawiłem sobie taki cel, żeby w Śląsku zrobić wszystko, co w mojej mocy, wywalczyć awans i zapisać się w historii po tym niefajnym zeszłym sezonie. Głowa się przestawiła, aby zrobić wszystko i awansować do Ekstraklasy.

Jak przebiega u Was rywalizacja o miejsce w bramce?

Rywalizacja jest na każdej pozycji i jest też w bramce. Jestem ja i są bramkarze młodsi ode mnie. Ja pamiętam, że w ich wieku też rywalizowałem ze starszymi. Na tym polega seniorska piłka, że nie ma znaczenia wiek tylko umiejętności i to, co robisz na boisku.

Myślę, że ja też w przeszłości wiele się nauczyłem, podpatrywałem od bardziej doświadczonych bramkarzy. Często można posłuchać, czegoś się od starszych dowiedzieć także pod kątem życiowym. Także staram się dla innych bramkarzy w Śląsku być takim bardziej kolegą niż starszym panem bramkarzem (śmiech).

Ekstraklasa się rozwinęła. “Mniejszy przeskok między ligami”

Wspominasz o tych zagranicznych doświadczeniach. Grałeś w Szkocji, czujesz się bogatszy o te doświadczenia i że pomagają ci one w dalszym ciągu?

Od mojego powrotu zaraz minie 10 lat i trudno mi może to tak oceniać, ale na pewno pobyt w Szkocji dał mi dużo. Trafiłem tam jako młody, 21-letni zawodnik. Nauczyłem się takiego etosu pracy, planowania i to towarzyszy mi do dnia dzisiejszego.

Czym się różni według Ciebie Ekstraklasa i Betclic 1. Liga?

Na pewno ten przeskok jest coraz mniejszy. W I lidze mamy wiele drużyn walczących o awans i prezentujących poziom Ekstraklasy. Nie ma takiej różnicy w jakości, co myślę, że jest spowodowane tym, że coraz więcej zawodników z Ekstraklasy decyduje się na przejście do klubów z zaplecza. Także ta różnica się zmniejsza.

Masz jakieś indywidualne cele?

Nie. Ja zupełnie nie jestem z tych zawodników, którzy jakieś cele sobie stawiają. Skupiam się, jak już wcześniej mówiłem, na pracy z tygodnia na tydzień.

Na koniec. Czego życzyć Ci na kolejne tygodnie, miesiące?

Zdrowia, bo to jest najważniejsze.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Pogoń Szczecin porozumiała się z Wisłą! Będzie hitowy mecz
Rocha odszedł z Rakowa! Wyjawił, powody i co mu obiecano
Okno transferowe zamknięte, ale Legia ma jeszcze jeden cel!
Polska zorganizuje finał europejskich rozgrywek! “Mamy to”
Koszmarne wieści ws. Kamila Glika. “Kolejne problemy”
Podolski wściekły na piłkarza Legii! Niemiec nie gryzł się w język!
Frederiksen wściekły na Ekstraklasę! Grzmi: To nie fair
Adrien Rabiot znalazł nowy klub! Francuz wrócił do Serie A!
Chelsea może mieć poważne kłopoty. Usłyszała aż 74 zarzuty
Michał Szromnik: Na tabelę spojrzę po sezonie. Najważniejsze, aby Śląsk punktował [WYWIAD]