Jan Urban wskazał, co zaskoczyło go w pracy z kadrą
Jan Urban swój debiut z reprezentacją Polski zanotował 4 września w Rotterdamie. Polska zremisowała 1:1 z Holandią i zdobyła cenny punkt w walce o mistrzostwa świata. Trzy dni później Biało-Czerwoni na Stadionie Śląskim wygrali z Finlandią 3:1. W środę Urban był gościem programu “Odliczanie do mundialu” na TVP Sport. Wskazał, co zaskoczyło go w pracy z kadrą.

– Inaczej wyobrażałem sobie tę pracę, patrząc na reprezentację z boku. Myślałem, że będę miał zdecydowanie większy wybór jeżeli chodzi o zawodników. Że będę miał ból głowy, że jeden i drugi gra, więc będziemy się martwić tym kogo wybrać. Ja martwiłem się o to, czy będą grali w klubach. Cieszyłem się z tego, że zmieniają kluby, bo to oznacza, że idą do nowego miejsca gdzie mają szansę na występy, a trenerowi o to chodzi. Pod tym względem trochę się zmieniło, a mam nadzieję, że zmieni się jeszcze więcej, oczywiście na dobre – powiedział.
Czytaj też: Reprezentacja Polski – kiedy kolejny mecz? – KanalSportowy.pl
Dostrzegł także zmianę pod względem obowiązków medialnych. – Praca jest zupełnie inna, szczególnie pod względem medialnym. Zdaję sobie sprawę z tego, jakie to stanowisko. Jeszcze muszę sobie to poukładać, by się nie nawarstwiało. Obowiązki medialne zabierają za dużo energii. Ale wiem, że trener reprezentacji musi być dla kibiców, którzy chcą wiedzieć, co się w niej dzieje – dodał.
Jan Urban przyznaje: Mecz z Finlandią kosztował go więcej emocji
Nowy selekcjoner wskazał też, który mecz był dla niego bardziej emocjonalny. –Debiut w Polsce, czyli mecz z Finlandią. Wciąż jestem ciekaw drużyny, bo zdaję sobie sprawę, jak zawodnicy się czują – a czują się różnie w zależności od tego, czy jesteś faworytem, czy nie. Nie byliśmy faworytem meczu z Holandią, natomiast te role odwróciły się w meczu z Finlandią, i tego byłem ciekaw – przyznał.