Fernando Santos starł się z dziennikarzem!
Fernando Santos jest aktualnie selekcjonerem reprezentacji Azerbejdżanu. Nie jest to jednak udana przygoda. W 11 rozegranych meczach pod wodzą Portugalczyka Azerzy jeszcze nie wygrali, a do tego zanotowali aż dziewięć porażek. Po ostatnim meczu, przegranym aż 0:5 z Islandią, na konferencji prasowej zaiskrzyło!
– Upokarzasz naszą drużynę na arenie międzynarodowej. Naprawdę czekasz na zwolnienie i odszkodowanie? Nie masz szacunku do samego siebie? Przyjechałeś do Azerbejdżanu jako sławny trener. Dziś nic z tego nie zostało. Jak długo będziesz to tolerował? – wypalił jeden z azerskich dziennikarzy to Santosa.
Portugalczyk wyjawił, że nie zamierza jednak rezygnować ze stanowiska! – Mam ważną umowę. Staram się tu grać najlepiej, jak potrafię. Szanuję swój kontrakt. Jeśli AFFA będzie chciała, to rozstrzygnie tę sprawę. Dlaczego ja miałbym zrezygnować? Pokaż mi trenera, który sam zrezygnował. Jeśli zobaczą, że robię coś źle, powinni ze mną porozmawiać i rozwiązać problem – odparł.
W grupie C Ligi Narodów Azerbejdżan rywalizował ze Szwecją, Słowacją i Estonią. Później rozegrał mecze towarzyskie z Haiti, Białorusią, Łotwą czy Węgrami. Kwalifikacje do MŚ rozpoczął od meczu z Islandią. Zremisował jedynie z Łotwą i Estonią – w pozostałych starciach zaliczał porażki, często sromotne, tak jak teraz z Islandią (0:5). Jego bilans bramkowy w tych spotkaniach to cztery strzelone gole przy aż dwudziestu dziewięciu straconych.