Raków Częstochowa zagra na kartoflisku
Medaliki wygrały 1:0 po bramce Tomasza Pieńki w pierwszym meczu ostatniej rundy eliminacji Ligi Konferencji z Ardą. Teraz Raków Częstochowa musi zrobić finalny krok, tak by zagwarantować sobie udział w fazie ligowej europejskich pucharów. Czynnikiem, który może w rewanżu odegrać ważną rolę jest stan murawy. Nagrania z obiektu bułgarskiej ekipy, udostępnione przez Kamila Głębockiego, dosłownie szokują. Boisko jest w koszmarnej kondycji.
Kwestię te skomentował podczas środowego programu Kanału Sportowego dyrektor sportowy Rakowa, Artur Płatek. W latach 2023-2025 pracował on w bułgarskim Botewie Płowdiw, więc doskonale orientuje się w realiach tamtego futbolu.
— Zazwyczaj stadiony w Bułgarii mają dwa rodzaje murawy: jest trawa zimowa i letnia. One w pewnych momentach obumierają i te boiska wyglądają naprawdę słabo. My w Płowdiwie tego nie mieliśmy, bo przeprowadzaliśmy w pewnych momentach zabiegi pielęgnacyjne. Aczkolwiek pamiętam rok temu, też o tej porze, na nowym stadionie po ukresie upałów płatami odchodziła ta trawa. To było spowodowane grzybem, jakąś chorobą. Nie wiem, co jest w Ardzie, bo dopiero jutro będę tam wylatywał, ale to jest problem tamtego rejonu Europy, ponieważ te upały i nieodpowiednia pielęgnacja powoduje, że te boiska nie wyglądają odpowiednio – podsumował Artur Płatek.