Szpilka miał wypadek
W poniedziałek Szpilka zamieścił na stories na swoim profilu na Instagramie nagranie, w którym zdradził, że miał przykry wypadek. Zasnął za kierownicą, a obudziło go dopiero uderzenie w bariery zabezpieczające. Do zdarzenia doszło na trasie z Łodzi do jego domu pod Warszawą.
– Słuchajcie, taka rada dla was. Jak jesteście trochę zmęczeni, cokolwiek, łapie was zmęczenie w trakcie drogi, to trzeba zjechać, odpocząć, bo ja wczoraj miałem godzinę do domu, byłem zmęczony, jeszcze nie chciałem wypić kawy. Nawet nie wiadomo kiedy zasnąłem za kierownicą – przekazał.
Szpilka ostrzega swoich fanów
Na szczęści sportowcowi nie stało się nic poważnego. – Dzięki Bogu nie było jakiejś dużej prędkości, nie było samochodów wkoło. Obudziłem się wtedy, gdy poczułem uderzenie. Całe szczęście, że to była eska, która ma zabezpieczenia – dodał.
Szpilka ostrzegł swoich fanów, aby nie zasiadali zmęczeni za kierownicą. – Ja nawet tego nie pamiętam. Dzięki Bogu nie stało się nic ze zdrowiem. Trochę tylko głowa boli, ale nie takie ciosy się przyjmowało i nie takie nokauty były, więc spokojnie – stwierdził.
