HomePiłka nożnaBorzęcki: Spadek do 3. ligi i… europejskie puchary? Puchacz przed historyczną szansą!

Borzęcki: Spadek do 3. ligi i… europejskie puchary? Puchacz przed historyczną szansą!

Źródło: Własne

Aktualizacja:

Czy na kilka tygodni przed końcem sezonu można zachować szansę na awans do europejskich pucharów i jednocześnie na spadek do trzeciej ligi? Można. Trzeba tylko nazywać się FC Kaiserslautern.

Tymoteusz Puchacz

Tymoteusz Puchacz. Fot. Alamy

Rok niespodzianek

To jest zdecydowanie najbardziej absurdalna edycja w historii Pucharu Niemiec. Na przestrzeni prawie stu lat walki o to trofeum działy się różne dziwne akcje – drużyny trafiały na swoje rezerwy, bywało nawet że te rezerwy potrafiły dojść do finału rozgrywek (w 1993 roku druga drużyna Herthy uległa w finale Bayerowi Leverkusen 0:1). Ale tak nieoczywistych wydarzeń, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach, jeszcze nie obserwowaliśmy.

Niespodzianek nie brakowało od samego początku. Już w pierwszej rundzie z DFB-Pokal pożegnało się kilku 1-ligowców – Augsburg okazał się gorszy od 3-ligowego Unterhaching, VfL Bochum zostało wyeliminowane przez Arminię Bielefeld (również 3. liga), a Darmstadt dostało bęcki od grającego na czwartym poziomie rozgrywkowym FC 08 Homburg. Werder Brema z kolei do 79. minuty prowadził na wyjeździe z Viktorią Koeln (3. liga), by jeszcze w doliczonym czasie gry pożegnać się z walką o puchary, decydującego gola tracąc w czwartej minucie doliczonego czasu gry.

Kompromitacja Bayernu

Do największej sensacji doszło jednak w kolejnej rundzie. 1 listopada Bayern Monachium, który w żadnym z trzech ostatnich sezonów nie zdołał dotrzeć do finału, pojechał do Saarbruecken. Miejscowe FC jest w tym sezonie 3-ligowym średniakiem i w tych rozgrywkach ogląda plecy takich ekip jak Erzgebirge Aue, RW Essen czy SSV Ulm. W Pucharze Niemiec postanowili się jednak zabawić. Bawarczyków ograli po golu w 96. minucie, kolejno poradzili sobie z Eintrachtem Frankfurt (spokojne 2:0) i Borussią Moenchengladbach (2:1 po golu w 93. minucie). Ich rajd zakończył się dopiero w półfinale, gdzie lepsze okazało się Kaiserslautern.

No właśnie – półfinały. Nie było jeszcze takiej historii, by na tym etapie walki o puchar liczyły się dwie drużyny 2-ligowe, jedna 3-ligowa i jedna 1-ligowa. W drugim spotkaniu Bayer Leverkusen zmasakrował jednak Fortunę Duesseldorf (4:0) i tym samym w finale zmierzy się z „Czerwonymi Diabłami” Tymka Puchacza. I to uchyla furtkę do historii kompletnie już absurdalnej.

Puchary i spadek

Nie będzie to oczywiście misja łatwa do zrealizowania, bo w końcu Bayer Leverkusen na dziś ma za sobą 40 meczów we wszystkich rozgrywkach bez porażki i jest o krok od zdobycia mistrzostwa, ale jeśli by ten Bayer pokonali, to awansowaliby do europejskich pucharów. Zwycięstwo w zaplanowanym na końcówkę maja spotkaniu z automatu daje udział w fazie grupowej Ligi Europy i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że FCK… walczy o utrzymanie w 2. Bundeslidze.

6 kwietnia ekipa Friedhelma Funkela przegrała bowiem 1:2 w Hamburgu, wskutek czego ugrzęzła w strefie spadkowej. Na teraz ma punkt straty do miejsca barażowego i dwa do miejsca bezpiecznego. Nie jest to oczywiście kolosalna różnica, taki deficyt można na dobrą sprawę nadrobić w trakcie tylko jednej kolejki. Ale terminarz nie sprzyja ekipie ze wzgórza Betzenberg. W najbliższym czasie czekają ich przecież jeszcze wyjazdowe mecze choćby z Holstein Kiel (wicelider rozgrywek), Greuther Fuerth czy Herthą BSC (obie ekipy w środku stawki).

Nie jest więc niemożliwe, że końcówka kolejnego miesiąca będzie dla kibiców słodko-gorzka. Ich ukochany zespół może przecież równolegle awansować do europejskich pucharów i spaść do trzeciej ligi. Historia kompletnie absurdalna, ale jednak doskonale wpisująca się w to, co dzieje się w tej edycji Pucharu Niemiec. Rozgrywek fundujących nieoczywiste historie w każdej rundzie.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Inter musi zastąpić gwiazdę na mecz z Hellasem! Zieliński może skorzystać
Ancelotti przeczuwał problemy. Zarząd Realu się nie posłuchał
Widzew chce wzmocnić obronę. Ten gracz jest na ich liście
Messi ma nowego trenera. Legenda obejmie Inter Miami
Papszun zabrał głos w sprawie niesłusznego karnego. Tego nie rozumie
Real Madryt ma problem. Mieszkańcy nie wytrzymują. “Tak się nie da żyć”
Jonathan Junior szybko znajdzie klub? Duże zainteresowanie napastnikiem
Neymar wbił Rodriemu szpilkę. Poszło o Viniciusa
Haaland zabrał głos ws. Guardioli! Wielkie słowa Norwega
Miał być niewypał, a będzie jedenastka sezonu? Życiowa forma Moisesa Caicedo