Fabian Piasecki chciał być jak Zidane. Nie wyszło
Fabian Piasecki w doliczonym czasie spotkania ŁKS-u z Polonią Warszawa miał świetną okazję do zapewnienie swojej drużynie trzech punktów. W momencie jedenastki na tablicy wyników było 2:2. Warto zaznaczyć, że od 20. minuty ŁKS przegrywał 0:2, ale po golach Lewandowskiego i Rudola wrócił do meczu. Dla Piaseckiego mógł to być też kolejny gol w tym sezonie.
Piasecki zdecydował się na ryzykowny sposób wykorzystania jedenastki. Przymierzył niczym… Zinedine Zidane w 2006 roku w finale mistrzostw świata. Piasecki jednak fatalnie spudłował i mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Na piłkarza w mediach społecznościowych spadła niemała krytyka po takim wykonaniu jedenastki, która mogła dać drużynie trzy punkty. Szymon Grabowski na pomeczowej konferencji wyraził jednak wsparcie dla swojego zawodnika. – Nie rozmawiałem z nim jeszcze bo jesteśmy tuż po meczu, ale powiedziałem do niego kilka słów, takich też wspierających. Pamiętajmy, że on wiele razy nam już strzelał i wygrywał mecze – mówił szkoleniowiec łodzian.
Fabian Piasecki w tym sezonie strzelił już pięć bramek. ŁKS zajmuje w tabeli szóste miejsce.