Zamieszanie dot. sytuacji Brunesa
Norweski napastnik był jedną z czołowych postaci ofensywy Rakowa Częstochowa na początku bieżących rozgrywek. Trafiał do siatki w obu spotkaniach z MSK Żiliną w 2. rundzie eliminacji Ligi Konferencji, jak również ligowych meczach z GKS-em Katowice i Radomiakiem Radom.
Przed pierwszym starciem z Maccabi Hajfa Brunes nagle wypadł z kadry, przez co opuścił cztery kolejne spotkania, w tym również rewanż z rywalem z Izraela. Szybko okazało się, że rzekomym tłem tej sytuacji jest chęć odejścia Norwega z klubu.
Slavia chce Brunesa
Choć sytuacja nieco się uspokoiła i 25-latek wrócił do kadry meczowej (zagrał w czwartek 30 minut z Ardą Kyrdżali), jego przyszłość w Rakowie wcale nie jest taka pewna. Pojawiły się informacje, że jeszcze latem Brunes może zmienić otoczenie.
Grzegorz Rudynek z “Przeglądu Sportowego” twierdzi, że mocne zainteresowanie norweskim napastnikiem wyraża Slavia Praga, która z bonusami jest gotowa wyłożyć na niego pięć milionów euro. Sam Brunes rzekomo jest chętny na grę w Lidze Mistrzów, a jednocześnie chce skorzystać z obietnicy dotyczącej zgody na transfer w przypadku dobrej oferty.
Mistrzowie Czech mają zagwarantowaną grę w fazie ligowej Ligi Mistrzów, bez konieczności grania w eliminacjach. Przed trzema laty obie ekipy rywalizowały w eliminacjach Ligi Konferencji – Slavia w rewanżu wygrała po dogrywce 2:0 i awansowała do fazy grupowej.