Lech niemal pożegnał się z LE
Lech Poznań zaczynał zmagania w eliminacjach europejskich pucharów od Ligi Mistrzów. Po wyraźnym zwycięstwie w dwumeczu nad islandzkim Breidablikiem, później na jego drodze stanęła Crvena Zvezda. Wobec mistrzów Serbii “Kolejorz” był słabszy i pożegnał się z marzeniami o LM.
Przed pierwszym meczem z Genkiem w decydującej rundzie eliminacji Ligi Europy, podopieczni Nielsa Frederiksena nie byli faworytami. Trudno jednak było zakładać to, co się wydarzyło przy Bułgarskiej. Belgowie wygrali aż 5:1 i niemal zapewnili sobie awans do fazy ligowej.
Reiss krytycznie o grze Lecha
Legenda Lecha, Piotr Reiss w Kanale Sportowym wskazał na główne różnice między oboma zespołami. – Jakość samych podań, siła podania, przyjęcie – przecież to była znowu różnica klas. To, jak budowane były akcje – w pewnym momencie było tak, że piłkarz Genku mógł mieć asystę głową. Te akcje były mega rozgrywane – powiedział.
Reiss dodał, że Lech spisał się bardzo słabo. – Chcemy grać w europejskiej piłce i przyjeżdża taki Genk, który pokazuje nam różnicę klas. Nie widziałem rewanżu, ale Crvena zvezda też była lepsza. Wydaje mi się, że Lech przegrał te mecze już w szatni. Oni wyszli w ogóle bez żadnej wiary w jakiekolwiek zwycięstwo. Każda bramka, którą Lech tracił, powodowała spadki mentalne u piłkarzy – dodał.
Rewanżowe spotkanie w decydującej fazie eliminacji Ligi Europy w Belgii odbędzie się w czwartek, 28 sierpnia. Lech ma nikłe szanse na odrobienie strat, dlatego wiele wskazuje na to, że jesienią będzie grał w fazie ligowej Ligi Konferencji.