Teraz albo nigdy
Dustin Poirier ostatni raz w oktagonie był widziany na początku marca, kiedy to po pełnym zwrotów akcji boju pokonał przed czasem Benoit Saint Denis. Tym samym wrócił na zwycięską ścieżkę po przegranej przez brutalny nokaut z Justinem Gaethje latem ubiegłego roku. Popularny “Diament” po tej cennej wygranej wyraził zainteresowanie mistrzowską batalią z Islamem Makhachevem.
Jako, że Makhachev chciałby powrócić do startów w okolicach czerwca, a żaden inny czołowy zawodnik dywizji do 70,3 kg brany pod uwagę w kwestii rozgrywki o laur, może nie być gotowy, aby w powyższym terminie podjąć rękawicę z czempionem, naturalny wybór przypada właśnie na Poiriera. Z ostatniego wpisu Amerykanina nasuwa się wniosek, iż jego potencjalne zestawienie z wiodącym sportowy prym Rosjaninem zostało już dogadane i fanom pozostaje czekać na oficjalne ogłoszenie. Jeśli faktycznie do tego dojdzie, dla 35–latka byłaby to trzecia szansa na zdobycie prawowitego trofeum.