O konieczności ściągnięcia na Reymonta nowego defensywnego pomocnika mówiono od samego początku okienka transferowego. Szczególnie wobec odejścia Marko Poletanovicia, który w drugiej części poprzedniej kampanii występował w tej roli. Wymieniano wielu zawodników którzy mieli znajdować się na liście życzeń Wisły, choć media podkreślały, że priorytetem pozostawał Ervin Omić. Patrząc w CV 22-letniego Austriaka, nie można było się temu dziwić.
Omić przez trzy lata występował w młodzieżowych drużynach Juventusu. Następnie przeniósł się do Wolfsberger AC. Stara Dama – według portalu Transfermarkt – zapłaciła za wówczas szesnastoletniego Omicia niemalże sto tysięcy euro. Początkowo pracował on w dynamice zespołu U17, którego szybko stał się ważną częścią. W pierwszych sześciu meczach w nowym otoczeniu – mimo występowania na pozycji defensywnego lub środkowego pomocnika – strzelił aż cztery gole. Później nastąpiła jednak przerwa związana z kontuzją, po której potrzebował trzech miesięcy rehabilitacji.
Następnie awansował do zespołu U19, stopniowo budując w nim swoją pozycję. Zaczynał jako rezerwowy, by w drugim sezonie być już kapitanem i kluczową postacią drugiej linii. Dobił w tej ekipie do 55 występów, łącząc grę w Primaverze z siedmioma występami w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Opuścił akademię Juventusu po ponad trzech latach.
Wisła Kraków zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Betclic 1 Ligi. Po czterech kolejkach Biała Gwiazda ma komplet punktów.