Barcelona wygrała, ale mówi się o skandalu
Barcelona rozpoczęła sezon 2025/26 od pewnego zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Mallorcą. Blaugrana pokonała rywala 3:0 po golach Raphinhi, Ferrana Torresa i Lamine Yamala. Gospodarze musieli radzić sobie w dziewiątkę przez całą drugą połowę spotkania. Do szatni musiał udać się zarówno Manu Morlanes, jak i Vedat Muriqi.
Trzeba przyznać, że w sobotnim meczu nie brakowało kontrowersji. Największą burzę wywołał drugi gol dla Barcelony. Po strzale Yamala Antonio Raillo został trafiony w głowę. Sędzia nie przerwał jednak gry, co wykorzystał Ferran Torres. Zastępca Roberta Lewandowskiego pokonał Leo Romana piekielnie mocnym uderzeniem. Mimo protestów graczy Mallorki arbiter postanowił uznać gola.

Marcin Gazda z “Eleven Sports” stwierdził, że sędzia Jose Luis Munuera Montero popełnił błąd – i to nie tylko w sytuacji z 23. minuty meczu.
– Po wielokroć zdarza się, że jest rzut wolny i ktoś, kto stoi w murze zostaje trafiony w głowę. Po takim nokaucie piłką sędzia od razu używa gwizdka i przerywa grę, bo doszło do urazu głowy. Może być to jeszcze bardziej bolesne, niż zderzenie głową z innym zawodnikiem. Moim zdaniem sędzia nie podjął prawidłowej decyzji. Zresztą, to nie był koniec, jeśli chodzi o złe decyzje sędziego. Czerwona kartka dla Raphinhi jest podręcznikowa. Nawet sam Brazylijczyk zdawał się wiedzieć, że za chwilę wyleci z boiska. Był zrezygnowany, ale spotkała go miła – z jego punktu widzenia – niespodzianka – powiedział Gazda.
Program Kanału Sportowego pt. “Loża Piłkarska” można obejrzeć poniżej.