Michał Oleksiejczuk z drugą wygraną z rzędu
Michał Oleksiejczuk złapał wiatr w żagle po serii trzech porażek z rzędu. Na kwietniowej gali UFC 314 udało mu się pokonać Sedriquesa Dumasa. Tym razem jego przeciwnikiem był doświadczony Gerald Meerschaert. Amerykanin chciał zmazać plamę po porażkach z Reinierem de Ridderem i Bradem Tavaresem.
Zawodnik urodzony w Łęcznej nie przestraszył się weterana UFC. Od pierwszych sekund pojedynku ruszył do ataku. Meerschaert próbował się bronić, lecz Oleksiejczuk w końcu dopiął swego. Po niecałych trzech minutach udało mu się trafić rywala fantastyczną kombinacją ciosów. Szybko stało się jasne, że sędzia będzie musiał przerwać walkę.
Po zakończonym pojedynku “Husarz” wskazał swojego następnego przeciwnika. Zdradził, że chciałby zmierzyć się z Włochem Marvinem Vettorim (19-9-1), który ma za sobą m.in. walkę o pas wagi średniej UFC.
Dzięki szybkiej wygranej z Amerykaninem Michał Oleksiejczuk znalazł się w czołówce klasyfikacji nokautów w pierwszej rundzie. Ustępuje jedynie Anthony’emu Johnsonowi oraz Vitorowi Belfortowi.
W walce wieczoru gali, która odbyła się w Chicago Chamzat Czimajew został nowym mistrzem wagi średniej UFC. Zawodnik pochodzący z Czeczenii zdeklasował Dricusa du Plessisa.