Lechia traci bramki na potęgę
W ramach meczu piątej kolejki Ekstraklasy Lechia Gdańsk mierzyła się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Z drużyną, która we wcześniejszych trzech meczach strzeliła trzy gole i zanotowała bilans dwóch remisów oraz jednej porażki. Z zespołem, który w założeniu ma się bić w tej kampanii o utrzymanie. A skończyło się na kolejnej już kanonadzie.
Zagłębie Lubin wygrało 6:2, obnażając defensywę ekipy Johna Carvera. Defensywny bilans Lechii Gdańsk jest w tym sezonie po prostu kompromitujący. W pięciu meczach Lechiści stracili aż siedemnaście goli, mając dramatyczną średnią 3,4 straconej bramki na spotkanie.
Przy takiej defensywie walka o utrzymanie zdaje się być misją niemożliwą. Szczególnie, że w ten sezon Lechia weszła przecież mając na koncie pięć ujemnych punktów. Mimo że ofensywa (jedenaście zdobytych bramek) wygląda bardzo solidnie, głównie ze względu na imponującą dyspozycję Tomasa Bobcka, to postawa obrony jest grubą przesadą.
W najbliższym czasie gdański zespół zmierzy się przed własną publicznością z Arką Gdynia (24.08) i na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.