Leeds wciąż darzy Phillipsa szacunkiem
Kalvin Phillips nie ma ostatnio łatwego życia. Pep Guardiola nie znalazł dla niego miejsca w Manchesterze City. Na wypożyczeniu do West Ham United reprezentant Anglii wyraźnie sobie nie radzi. Do tej pory w barwach “Młotów” zagrał niecałe 300 minut. Ta sytuacja frustruje kibiców drużyny z Londynu, ale i samego piłkarza, któremu powoli zaczynają puszczać nerwy.
West Ham United raczej nie pokusi się o przedłużenie wypożyczenia piłkarza. Manchesterowi City zostaje tylko jedno wyjście – sprzedać Phillipsa. “The Citizens” oczekują za 28-latka ok. 30-40 milionów funtów. Mimo fatalnej reputacji piłkarza jest jedna drużyna, która chętnie widziałaby go u siebie. Mowa o Leeds United. Tam reprezentant Anglii ma wyrobioną markę. Za czasów Marcelo Bielsy to właśnie Phillips był motorem napędowym całej drużyny. To w Leeds 28-latek stawiał pierwsze kroki w zawodowej piłce.
Zespół prowadzony przez Daniela Farke aktualnie bije się o awans do Premier League. Gdyby udało się osiągnąć ten cel, część zarobionych pieniędzy poszłaby na transfer swojej byłej gwiazdy. Problemem mogą okazać się zarobki piłkarza. W Manchesterze City Kalvin Phillips może liczyć na pensję o wysokości 150 tysięcy funtów tygodniowo. Tyle Leeds mu na pewno nie da, ale sam piłkarz i tak ma być zainteresowany przejściem do “Pawi”.