Łukasz Ciona: Nigdy czegoś takiego nie widziałem
Czwartkowe starcie Rakowa Częstochowa z Maccabi Hajfa obfitowało w ogrom gigantycznych skandali. Największym zdecydowanie było wywieszenie transparentu oskarżającego Polaków o Holocaust, jak i bezczeszczenie polskiej flagi przez jednego z izraelskich kibiców. Łukasz Ciona będący na węgierskim obiekcie na którym odbywał się mecz opisał szokujące kulisy tego starcia podczas programu Kanału Sportowego.
— Co się działo przed spotkaniem? Było duże napięcie wokół pracowników Maccabi Hajfa. Ale dopóki wynik się układał po ich myśli – to było w miarę okej. Natomiast w momencie, w którym Raków zaczął dominować, a później strzelać gole – to już było coraz gorzej. Pojawiły się wyzwiska, pojawił się ten transparent. I wtedy atmosfera na stadionie wyglądała jak coś, czego jeszcze w życiu nie widziałem – mówił Łukasz Ciona.
— Ja widziałem różne porażki, czy to polskich klubów, czy zagranicznych, ale czegoś takiego nie widziałem nigdy. Byłem w Albanii, gdzie jest kocioł, ale oni się tak nie zachowywali. Nie było takiej agresji, takich prowokacji, takich transparentów. To jest coś niepojętego. Mam nadzieję, że najważniejsi polscy politycy zareagują w odpowiedni sposób.
— To co oni zrobili to był skandal od początku do końca. Rzucanie butelkami, wyzywanie polskich dziennikarzy od nazistów, wywieszenie obrażającego cały polski naród transparentu.
— Wielka klasa Marka Papszuna, z którym rozmawiałem na konferencji prasowej. Oczywiście starał się być dyplomatycznym, bo jego zadaniem jest przede wszystkim zarządzać drużyną, ale powiedział, że jego zdaniem powinny posypać się mocne kary dla Izraelczyków za to, co się wydarzyło. Tutaj nie miał żadnych wątpliwości. Powiem szczerze: Raków zachował się z wielką klasą i dużym spokojem. Możemy być z ich dumni, bo starali się nie odpowiadać na te prowokacje. Tutaj mogę tylko Raków chwalić – kontynuował dziennikarz.