Lech zmierzy się z Genkiem w czwartej rundzie el. LE
Lech Poznań kończy swoją przygodę w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Po pokonaniu islandzkiego Breidablik Kolejorz trafił na Crveną Zvezdę Belgrad. Po pierwszym meczu trzeciej rundy eliminacyjnej stało się jasne, że mistrzowie Polski muszą liczyć na cud. Serbski gigant pokonał podopiecznych Nielsa Frederiksena 3:1 – i to na Bułgarskiej. W rewanżu Mikael Ishak dał Lechowi remis w ostatnich minutach spotkania. Starcie na Marakanie zakończyło się wynikiem 1:1.
Gol Ishaka sprawił, że Polska dorzuciła 0,125 pkt do rankingu UEFA. To, że do ostatniej rundy eliminacji Ligi Mistrzów awansowała Crvena nie ulega jednak zmianie. Ekipa Vladana Milojevicia powalczy o Champions League z cypryjskim Pafos, które pokonało Dynamo Kijów.
Choć Lech przegrał z Crveną, poznaniacy jeszcze nie żegnają się z europejskimi rozgrywkami. Już za chwilę czeka ich dwumecz z Genk. Jeśli lechitom uda się pokonać Belgów, zagrają w fazie ligowej Ligi Europy. Jeśli zaś przegrają kolejny dwumecz, trafią do fazy ligowej Ligi Konferencji.
Zadanie na pewno nie będzie proste. “Niebiesko-Biali” to drużyna, która zakończyła miniony sezon ligi belgijskiej na trzecim miejscu. Najbliżsi rywale Lecha dopiero rozpoczynają zmagania w Europie dzięki dobrej pozycji w rankingu UEFA. W ostatnich dziesięciu latach Genk potrafił awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów i zagrać w ćwierćfinale Ligi Europy. Portal Transfermarkt wycenia skład zespołu na 153,85 miliona euro. Kadra Lecha jest zaś warta 49,5 miliona euro. Kibiców Kolejorza może pocieszać jedynie to, że Belgowie wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie 2025/26. Ekipa Thorstena Finka ma za sobą remis z Antwerp oraz porażki z Club Brugge i Standardem Liege.
Mecze Lecha Poznań z Genk zaplanowano na 21 i 28 sierpnia. Jedno jest pewne – Kolejorz musi szybko zapomnieć o porażce z Crveną Zvezdą.