Niels Frederiksen wspomniał o kolejnych transferach
Niels Frederiksen musi poczekać na awans do Ligi Mistrzów z Lechem Poznań. W III rundzie eliminacji Kolejorz nie dał rady Crvenej Zveździe Belgrad. Serbski gigant wygrał 3:1 na Bułgarskiej. W rewanżu na Marakanie Mikael Ishak dał mistrzom Polski remis 1:1 w doliczonym czasie gry.
Jeśli chodzi o odrabianie strat z pierwszego spotkania, Lechowi nie pomogło nawet to, że podopieczni Vladana Milojevicia grali w “dziesiątkę” od 57 minuty. Serbowie pokazali doświadczenie z gry w Europie, na co uwagę zwrócił Frederiksen.
– Myślę, że obraz gry uległ zmianie, gdy zaczęliśmy grać w przewadze. Nasi rywale próbowali “zabić” mecz, ja to rozumiem. Sprawiali nam problemy, a my nie mieliśmy wystarczającej jakości. Oczywiście, strzeliliśmy jednego gola, ale to za mało. Myślę, że mamy za sobą dwumecz przeciwko bardzo dobrej drużynie. Nie sądzę, że jesteśmy daleko w tyle, ale obecnie są od nas lepsi – powiedział podczas konferencji prasowej.
Duński szkoleniowiec został też zapytany o potencjalne wzmocnienia. W letnim okienku na Bułgarską trafiło już siedmiu piłkarzy. Okazuje się jednak, że na tym jeszcze nie koniec. Frederiksen przyznał, że poszukiwania nowych nabytków są spowodowane licznymi urazami kluczowych graczy Lecha.
– Okienko transferowe wciąż jest otwarte, nadal szukamy zawodników. Mamy dużo poważnych kontuzji. Nie mogę nic zagwarantować, ale szukamy. Spodziewam się, że przyjdzie ktoś jeszcze, ale nie mogę zagwarantować, że będzie to dziś lub jutro. Zrobimy to, gdy będzie to możliwe – podsumował.