Lech liczy na cud
Lech Poznań jest w trudnej sytuacji przed rewanżem z Crveną zvezdą. Kolejorz przed tygodniem przegrał u siebie 1:3. Na belgradzkiej Marakanie będzie trudno o odrobienie strat. Rywal mistrza Polski to wytrawny bywalec europejskich stadionów, dysponujący lepszym i bogatszym składem. Piłka nożna nie takie historie już jednak widziała. Wiara wśród kibiców wciąż jest mocna.
Artur Wichniarek również szukał powodów do optymizmu przed starciem rewanżowym. W programie “Tylko Sport” na antenie Kanału Sportowego podkreślił, co musi się zdarzyć, żeby mistrz Polski mógł wrócić do rywalizacji.
– Jeżeli Crvena zvezda podejdzie na 95 procent koncentracji, bo będzie myśleć, że dwumecz został wygrany w Poznaniu, to Lech będzie miał szansę. Kolejorz będzie mógł wejść w to spotkanie bez kalkulowania. Odrobić dwie bramki może być trudne, ale jeżeli mecz ułoży się dobrze – jakiś stały fragment gry czy dobre rozegranie – to przy 1:0 Serbowie też będą musieli zacząć grać w piłkę – przyznał Artur Wichniarek.
– Gholizadeh ma kontuzję, Sousy nie ma, Lech ma swoje problemy. Kolejorz nie ma nic do stracenia. Już ma zagwarantowany udział w europejskich pucharach na jesień. Będzie grał w Lidze Konferencji Europy, gdzie polskim zespołom idzie najlepiej – dodał.
“Każdy musi dać maksa”
– Moim zdaniem, w rewanżu z Crveną zvezdą nie powinno być żadnej kalkulacji ani obciążenia mentalnego. Przegrali u siebie, ten mecz mógł się ułożyć inaczej, bo dla mnie niewytłumaczalne jest, co się stało z Lechem w drugiej połowie z Poznaniu. Jeśli to samo przydarzy się w Belgradzie, to Kolejorz nie ma szans. Nie możesz odrobić strat, jeśli grasz dobrze w piłkę dobrze tylko przez 25 minut – kontynuował.
– Mental zawodników musi być przygotowany na ciężki dzień w pracy. Każdy musi dać maksa. Jeśli ktoś nie może, podnosi rękę i schodzi do bazy. Możemy wymieniać piłkarzy, których nie ma, ale ci, którzy są, muszą być przygotowani na 90 czy 120 minut biegania – zakończył stanowczo Wichniarek.
Więcej o rewanżu Lecha z Crveną zvezdą w programie “Tylko Sport” na antenie Kanału Sportowego!