Iga Świątek awansowała do następnej rundy
Iga Świątek rozpoczęła sezon na kortach twardych od turnieju w Montrealu. Choć w pierwszych rundach pokonała Hanyu Guo i Evę Lys, w 1/8 finału lepsza okazała się Clara Tauson. Jej pierwszą przeciwniczką na kortach w Cincinnati była zaś Anastazja Potapowa. Rosjanka nie mogła mieć dobrych wspomnień z Polką. Obie panie grały ze sobą po raz pierwszy ponad 12 miesięcy temu. W czwartej rundzie French Open Świątek przejechała się po swojej rywalce. Mecz trwał zaledwie 41 minut.
Jak się okazało, w sobotę scenariusz się powtórzył. Raszynianka przełamała Potapową przy stanie 2:1, a potem wygrała trzy kolejne gemy. Rosyjska tenisistka popełniała bardzo dużo niewymuszonych błędów. W jej poczynaniach widać było frustrację. Pierwsza partia spotkania dobiegła końca po 26 minutach.
Wydawało się, że po krótkiej przerwie trzecia rakieta świata pójdzie za ciosem. W trzecim gemie Świątek znów wygrała gema serwisowego Potapowej. Chwilę później stało się jednak coś nieoczekiwanego. Rosjanka potrafiła bowiem odrobić stratę przełamania. Jej radość nie trwała długo, ponieważ polska tenisistka szybko się ocknęła. Doszło jednak do kolejnego zwrotu akcji. W dziewiątym gemie 45. rakieta świata miała aż trzy break pointy. Nie potrafiła jednak wykorzystać żadnego z nich. W kluczowych momentach lepiej radziła sobie Polka.
W następnej rundzie turnieju w Cincinnati Świątek zmierzy się z Martą Kostiuk. W sobotę Ukrainka pokonała Tatjanę Marię z Niemiec 6:0, 6:1.
Iga Świątek – Anastazja Potapowa 6:1, 6:4